Robert Lewandowski ŚPIEWA w nowej reklamie. Internauci jednogłośni: "Co za kompromitacja!"

Robert Lewandowski maksymalnie wykorzystuje swoją ogromną popularność. Sportowiec występuje w kilku dużych kampaniach reklamowych, a teraz zadebiutowała kolejna z nich. Co za dużo, to niezdrowo?
 

Robert Lewandowski to niewątpliwie najpopularniejszy obecnie polski piłkarz. Jego sława i piłkarski talent sprawiły, że chętnie zatrudniany jest do promowania różnych produktów i marek.

I rzeczywiście: choć Lewandowski nie może narzekać na swoje zarobki w Bayernie Monachium, to równie duże pieniądze zarabia również poza boiskiem, a obecnie możemy oglądać go w kilku dużych kampaniach. Sportowiec reklamuje teraz m.in. kosmetyki, sprzęt elektroniczny, napoje czy garnitury, a billboardami z jego twarzą obklejone są ulice wszystkich naszych miast.

Teraz do sieci trafiła najnowsza reklama z udziałem Roberta Lewandowskiego, tym razem dla sieci komórkowej T-Mobile. Zgodnie z motywem przewodnim tej kampanii, także piłkarz musiał trochę w tym spocie, w którym partneruje mu Tomasz Kot, pośpiewać! "Lewy" tańczy i śpiewa w rytm hitu "Blurred Lines", do którego dopisano polskie słowa.

Choć reklamę można uznać za całkiem zabawną, to szybko okazało się, że nawet tak lubiana gwiazda, jak Lewandowski, może przesadzić z poziomem żenady.

Ile wy mu zapłaciliście? Taka kompromitacja jak zarabia się kilkadziesiąt milionów złotych?
Wydawało mi się, że nie ma takich pieniędzy, za które zamożni ludzie mogą wystąpić w czymś takim. Teraz wiem, że są...
Po obejrzeniu tej reklamy czuje się trochę zażenowany - nie puszczajcie tego w telewizji bo zwariuje. Szacunek dla Lewego jako piłkarza, ale niedługo to on mi z lodówki wyskoczy - czytamy w komentarzach pod reklamą.

Myślicie, że reakcje internautów są przesadzone? A może Robert Lewandowski rzeczywiście powinien trochę zwolnić tempo swoich występów w reklamach?

IN

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.