Michał Szpak dobrze wyszedł na zmianie metody głosowania, jaką w tym roku po raz pierwszy wprowadzono w konkursie Eurowizji ? Tuż po finale, gdy okazało się, że nasz reprezentant zdobył 3. miejsce w głosowaniu publiczności, a przez chłodną ocenę jurorów w ostatecznej rywalizacji znalazł się na 8. pozycji, pojawiły się komentarze o potrzebie wprowadzenia kolejnych zmian w systemie głosowania.
Tymczasem okazuje się, że nowe zasady działały na korzyść Polaka! Gdyby bowiem w tym roku zastosowano tradycyjną metodę liczenia głosów, polegającą na wyciąganiu średniej z głosowań jurorów i publiczności, Szpak w ogólnej punktacji zająłby dużo niższą pozycję!
W tym roku głosy jurorów, którzy głosowali tradycyjnie, przyznając poszczególnym krajom od 1 do 8, 10 i 12 punktów, podano najpierw osobno. Dopiero potem doliczono do nich głosy oddane przez publiczność, dzięki czemu Michał Szpak z ostatniego miejsca awansował na swoją ostateczną, 8. pozycję!
A gdyby utrzymano stare zasady? Polak zająłby w Eurowizji 2016... 19. miejsce, a Eurowizję wygrałaby Australia, a nie Ukraina!
WYNIKI EUROWIZJI, GDYBY UTRZYMANO STARE ZASADY GŁOSOWANIA:
1. Australia - 320 punktów 2. Ukraina - 279 3. Rosja - 240 4. Bułgaria - 182 5. Francja - 166 6. Szwecja - 156 7. Armenia - 141 8. Litwa - 102 9. Belgia - 89 10. Holandia - 76 11. Łotwa - 75 12. Austria - 69 13. Włochy - 69 14. Węgry - 62 15. Serbia - 61 16. Azerbejdżan - 55 17. Gruzja - 55 18. Cypr - 52 19. Polska - 49 20. Hiszpania - 34 21. Izrael - 27 22. Wielka Brytania - 27 23. Chorwacja - 23 24. Malta - 18 25. Niemcy - 8 26. Czechy - 1
Nie zmienia to jednak faktu, że głosowanie jurorów wzbudziło w tym roku, jak zawsze, duże kontrowersje. Wielu fanów Eurowizji uważa, że przedstawiciele poszczególnych krajów wykorzystują konkurs jako polityczną zagrywkę, oceniając państwa przez pryzmat swoich wzajemnych stosunków, a nie talentu wykonawców czy sympatii do piosenek.
Myślicie, że organizatorzy Eurowizji powinni zrezygnować z głosowania jury?
IN