Magda Gessler w "Kuchennych..." oskarżyła właścicielkę o oszustwo. Jest reakcja. "Wkroczymy na drogę sądową"

Magda Gessler najprawdopodobniej zostanie podana do sądu przez właścicieli restauracji, w której robiła "Kuchenne rewolucje". Właściciele zapowiedzieli to na Facebooku.

Magda Gessler jeden z ostatnich odcinków programu "Kuchenne rewolucje" nakręciła w kieleckiej restauracji "Wyszynk z szynką" (wcześniej "Jadłodajnia Bartosz"). Przeprowadzona przez restauratorkę rewolucja jednak nie spodobała się właścicielom lokalu.

Pani Magdo, serdecznie dziękujemy za publiczny lincz, do którego pani doprowadziła. Już nie dziwimy się, dlaczego tyle ludzi po "Kuchennych rewolucjach" podaje panią do sądu. [...] Wszelkie wyzwiska, obrażanie i, dosłownie mówiąc, gnojenie właścicielki będzie udokumentowane, a później będziemy wkraczać na drogę sądową- taki wpis pojawił się w piątek wieczorem na facebookowym profilu lokalu.

Do wpisu nie można już dotrzeć, ponieważ profil restauracji na Facebooku został zawieszony. Lokal jednak bardzo źle wypadł w programie. Magda Gessler odkryła szereg nieprawidłowości: kotlety zawierały zaledwie 30 proc. mięsa, nie zgadzała się gramatura niektórych produktów, a zatrudnione na umowę o pracę kucharki zarabiały 700-800 zł, podczas gdy minimalna pensja przy umowie o pracę wynosi 1350 zł. W dodatku właścicielka obniżała im pensje, gdy przepracowały mniej godzin, a jeżeli przypaliły danie, jego cena była odejmowana im od zarobków.

Albo liczymy za godzinę albo za etat. Pani sobie 2 prawa złączyła w jedno. Pani oszukuje państwo, a ja oszustom nie będę pomagać - mówiła w programie Magda Gessler.

Właścicielka obiecała poprawę, jednak kiedy Magda Gessler ponownie wróciła skontrolować restaurację, dostała pierogi z przeterminowanej kiełbasy.

Co do tej feralnej kiełbasy, Pani Agnieszka wydała polecenie, aby wyrzucić pierogi, a Pani Magdzie dać coś innego, kiedy zobaczyła, jaka sytuacja. Tego już nie widzieliście w tv? My też nie. Aczkolwiek jest to duży błąd szefowej i niedopilnowanie, które nigdy więcej się nie powtórzy- broniła się potem właścicielka na Facebooku.

Po programie komentarze były mocno wobec niej nieprzychylne.

Obłuda i jeszcze raz obłuda - nie można prosić o kolejną szansę, kiedy właśnie tę kolejną się zmarnowało. Może, jeśli straci Pani biznes i trafi do pracy jako szeregowy pracownik, nauczy się Pani szacunku do pracowników własnych i własnej pracy.
Jak można płacić 800 zł za pełny etat. Wstyd, wstyd, wstyd. Szkoda tych kobiet, wyglądały na zastraszone przez szefową - pisali internauci.
Zobacz wideo

JZ

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.