Kuba Wojewódzki zapowiedział swój roast na 16 lutego dodając prowokacyjnie - "o ile w ogóle pójdzie". Pikanterii sprawie dodało zamieszczone przez dziennikarza wideo, na którym Anna Dereszowska płacze, a widzowie wychodzą zniesmaczeni. Kontrowersyjna treść programu miała podobno doprowadzić do wstrzymania jego emisji:
Wszystko wskazuje na to, że roast Kuby Wojewódzkiego nie pojawi się w TVN. Wszystkim, którzy byli, dziękuję i gratuluję. Reszcie współczuję - napisał Wojewódzki na Facebooku.
Według informacji udzielonych nam przez Lidię Zagórską, zastępcę szefa zespołu PR TVN, takich planów wcale nie było.
Ze względu na formułę programu, zastanawialiśmy się nad emisją show. Finalnie Roast pokażemy 16 lutego o 22:30 - powiedziała w rozmowie z Plotek.pl.
Ideą roastu jest odwrócenie ról. To goście mają zadawać niewygodne pytania Wojewódzkiemu. "Super Express" twierdził , że formuła okazała się jednak zbyt kontrowersyjna ze względu na liczne wulgaryzmy i niestosowne zachowanie prowadzącego względem gości.
Padało wiele wulgarnych słów. Śmiano się z Anny Dereszowskiej, że miała romans z Kamilem Durczokiem, a także sugerowano romans Wojewódzkiemu z Tomaszem Kammelem - donosi informator tabloidu.
Wideo zamieszczone przez samego Wojewódzkiego zdaje się potwierdzać te słowa:
Ostatecznie jednak TVN informuje, że program ukaże się.
WJ
