Wszystko zaczęło się na styczniowych Złotych Globach. Fotografowie uwiecznili moment, w którym Orlando Bloom i Katy Perry szeptali sobie do ucha, a dłoń aktora wędrowała w okolice talii wokalistki. Uczestnicy after party donosili, że na imprezie atmosfera zagęściła się jeszcze bardziej. Perry i Bloom palili razem e-papierosa i szaleli do "Rock Your Body" Justina Timberlake'a na parkiecie. Nie powiecie, że to nic nie znaczy ;)
Fani kibicujący parze musieli przeżyć spory zawód już dwa dni później, kiedy na kolejnej imprezie Katy miała unikać Orlando. Typowy "one night stand"? Wszystko wskazuje na to, że jednak nie. W ostatnich tygodniach paparazzi uwiecznili kilka randek wokalistki i aktora.
Perry i Bloom chyba nawet nie robią specjalnej tajemnicy z tego, że spędzają wspólnie czas. No, przynajmniej w otoczeniu znajomych. Takie zdjęcie trafiło na Twittera aktora Jamesa Lecesne pod koniec stycznia.
Rozstrzygające wydarzenia miały mieć miejsce w zeszły weekend: Katy poznała 5-letniego syna Orlando, Flynna. W trójkę wybrali się na przyjecie urodzinowe w domu Roberta Downey Juniora (wideo wyżej).
Bawili się razem na przyjęciu z dzieciakami kilka godzin. Katy czuła się bardzo swobodnie. Była szczęśliwa, że może spędzić z Orlando całą sobotę - relacjonuje źródło magazynu "People".
Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na dalszy rozwój wypadków. Kibicujecie? ;)
EK