Jennifer Lopez nie była oczywiście nominowana do Złotych Globów, ale i tak pojawiła się na scenie. Razem z Dwaynem Johnsonem wręczyła jedną z nagród. Jeśli spodziewaliście się, że piosenkarka wybierze typową dla siebie przezroczystą suknię i pokaże idealne ciało, możecie być zawiedzeni. Tym razem Lopez nie odkryła niemal nic. Ale kreacja i tak prezentowała się na jej doskonałej sylwetce bajecznie.
46-letnia gwiazda pop wybrała dość ciasną sukienkę i bardzo wyrafinowany styl - zauważył "Daily Mail". - Kreacja od Giambattista Valli idealnie zaakcentowała jej figurę.
Suknia bez wątpienia prezentowała się elegancko, ale Lopez nie zapomniała o dodatkach. Okazały naszyjnik i dobrana do niego bransoletka od Harry'ego Winstona zawierały aż 200 karatów!
Z kolei "Huffington Post" zwrócił uwagę na to , że Jennifer postanowiła nieco odejść od swojego zwykłego, seksownego stylu.
Zamiast czegoś, przez co moglibyśmy zobaczyć jej skórę, wybrała żółtą, nietypową dla siebie kreacją - czytamy. - Na szczęście nie wszystko zostawiła wyobraźni. Pozowała odstawiając w bok zgrabną nogę.
Podoba się Wam TAKA J.Lo?
jus