Kamil Durczok wrócił do pracy. Poprowadził debatę. To pierwsze publiczne wyjście dziennikarza od czasu afery z "Wprost"

Kamil Durczok pojawił na Europejskim Kongresie Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Katowicach.

Kamil Durczok w miniony weekend był uczestnikiem Europejskiego Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Katowicach. Dziennikarz zasiadł w pierwszym rzędzie obok takich gości wydarzenia jak Ryszard Petru, Jerzy Buzek czy Adam Szejnfeld. Prowadził także sesję inauguracyjną kongresu, a kilka godzin później debatę polityczno-gospodarczą pod hasłem "Przedsiębiorcy, Przedsiębiorczość, Gospodarka - też potrzebują zmian".

13 października weźmie udział w spotkaniu z liderami świata biznesu, polityki i mediów - gośćmi Kongresu - którzy podzielą się swoimi przemyśleniami dotyczącymi przedsiębiorczości, własnego biznesu i rozwoju. Popołudniu będzie moderował debatę o przyszłości Śląska.

<< ZOBACZ ZDJĘCIA >>

Kamil Durczok dawno nie był widziany publicznie (mogliśmy zobaczyć jedynie jego zdjęcia z jachtu w Sopocie , zrobione przez paparazzo). Nie pojawiał się w mediach od czasu afery z rzekomym molestowaniem, do którego miało dochodzić w TVN. O sprawie pisał "Wprost" . Stacja powołała specjalną komisję, która miała przyjrzeć się doniesieniom tygodnika.

Komisja zidentyfikowała przypadki niepożądanych zachowań włącznie z mobbingiem i molestowaniem seksualnym - głosił komunikat o wyniku prac komisji ds. mobbingu i molestowania seksualnego w TVN.

Szef "Faktów" ze skutkiem natychmiastowym zakończył współpracę ze stacją. Dziennikarz trafił do szpitala, w którym leczył się przez 10 dni. Potem w kwietniu tego roku złożył pozew przeciwko "Wprost" .

Były szef "Faktów" TVN pozwał wczoraj spółkę AWR "Wprost", wydającą pismo, a także ówczesnego redaktora naczelnego Sylwestra Latkowskiego oraz autorów tekstu "Kamil Durczok. Fakty po Faktach"": Sylwestra Latkowskiego, Michała Majewskiego i Olgę Wasilewską. Durczok domaga się przeprosin od wydawcy, redaktora naczelnego oraz oddzielnie od pozwanych dziennikarzy. Roszczenie finansowe w pozwie wynosi 7 mln złotych. Kwota odszkodowania jest dochodzona solidarnie od wszystkich pozwanych - czytamy na stronie portalu.
Zobacz wideo

karo

Pobierz darmową aplikację Plotek na telefony z Androidem

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.