Niedawno odbyła się premiera najnowszego albumu Seleny Gomez , zatytułowanego "Revival" ("Ożywienie"). Tytuł krążka nie wziął Znikąd - wokalistka w rozmowie z amerykańskim tygodnikiem muzycznym "Billboard" wyznała, że ma za sobą bolesne doświadczenia związane z poważną chorobą.
Zdiagnozowano u mnie toczeń i musiałam poddać się chemioterapii. To dlatego zrobiłam sobie przerwę w pracy - mówiła.
Gomez wspominała trudne chwile sprzed prawie trzech lat. Zdecydowała się na przerwanie trasy koncertowej, a w amerykańskim show-biznesie zawrzało od plotek. Tabloidy winę za odwołanie koncertów zrzucały na niestabilność emocjonalną gwiazdy spowodowaną rzekomo problemami w związku (spotykała się wówczas z Justinem Bieberem).
Słuchałam tych wszystkich plotek i myślałam sobie: "Nie wiecie, przez co przechodzę. Jestem w trakcie chemioterapii. Jesteście zwykłymi dupkami!" - opowiadała Selena w wywiadzie dla "Billboard".
Justin Bieber. Agencja Wyborcza.pl Agencja Gazeta
To nie był jednak koniec plotek. Selenie zaczęto wytykać dodatkowe kilogramy. Paparazzi rozpoczęli wręcz nagonkę. Gdy widzieli Selenę, rzucali w jej stronę przykre komentarze, by spowodować jakąkolwiek reakcję. Takie zdjęcia mogły się przecież o wiele lepiej sprzedać.
Byłam akurat w trakcie terapii. Wylądowałam na lotnisku, a oni krzyczeli :"Jesteś gruba". To było okropne... - wyznała Selena.
Ostatecznie jednak te wszystkie "hejty" zmotywowały 23-letnią piosenkarkę do jeszcze cięższej pracy. Zaowocowała ona albumem "Revival". W trudnych czasach wspierała ją przyjaciółka Taylor Swift.
Taylor pomogła mi uwierzyć, że mogę jeszcze ufać ludziom. (...) Opiekując się mną, pozostawała niewzruszona. Dzięki temu wyciągnęła mnie z przepaści.
W show Ellen DeGeneres dziewczyna powiedziała, że nie jest to choroba, którą można wyleczyć raz na zawsze - będzie ją miała zawsze. Ale dziś czuje się dobrze, jest pełna energii i ma przy sobie bliskich, którzy wpierają ją we wszystkim.
kas