-
-
-
-
-
Czy pani Marta jest grzechu warta?
Ta myśl uparta zabija mnie.
Bo dla mnie Marta zakryta karta -
Być może warta, być może nie.
To niby nic, a zawsze pewna praca,
Więc - czy "to" z Martą się opłaca?
To rzecz otwarta,
Bo gdyby Marta
Nie była warta
To jabym nie...
To strasznie mnie natęża, natęża, natęża -
Spytałem wprost jej męża, jej męża, jej męża,
Jej mąż jest ze mną blisko, porządne chłopisko,
On zwykle mówi wszystko nam,
Niech teraz powie sam.
Czy pani Marta jest grzechu warta?
Ta myśl uparta zabija mnie.
Bo dla mnie Marta zakryta karta -
Być może warta, być może nie.
To niby nic, a zawsze pewna praca,
Więc - czy "to" z żoną się opłaca?
To rzecz otwarta,
Bo gdyby Marta
Nie była warta
To lepiej nie.
Mąż, kiedy oprzytomniał, przytomniał, przytomniał
Powiedział, że... zapomniał! Zapomniał, zapomniał!
Udzielił jednak rady, by posłać na zwiady
Takiego, co by zbadał sam i zreferował nam:
Czy pani Marta jest grzechu warta?
Ta myśl uparta zabija mnie.
Bo dla mnie Marta zakryta karta -
Być może warta, być może nie.
To niby nic, a zawsze pewna praca,
Wiec - czy "to" z Panią się opłaca?
To rzecz otwarta,
Bo gdyby Marta
Nie była warta
Byłoby źle!
(Marian Hemar, 1929) -
-
-
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
szary212
Oceniono 6 razy -6
daję im rok
za duża roznica wieku, żeby się dogadali, za mała, żeby on patrzył w nią jak w obraz
no i za ładny jest