Ewa Chodakowska zachęcała fanki do odstawienia słodyczy na miesiąc. A sama na Facebooku... "Totalna porażka"

Choć namawia Polki do zdrowego trybu życia, nie ukrywa swoich słabości. Teraz Ewa Chodakowska przyznała się do złamania diety.

Małe potknięcie, czy totalna porażka, pyta fanki Ewa Chodakowska i przekonuje, że "wszyscy mamy swoje słabostki". Na Facebooku tłumaczy się z małego grzechu. Opowiedziała o zbyt ciężkim - jak się okazało - wyzwaniu dietetycznym.

Trzymałam się całkiem nieźle, dopóki na dzisiejszą sesje nagraniową nie wjechało to cudo... ciasto pistacjowe z serkiem mascarpone. A przecież mamy WRZESIEŃ bez słodyczy. Z jęzorem na brodzie, chodziłam koło tej tacki dobre pół godziny. Na nic takie zabiegi. Uległam -relacjonuje Chodakowska.

Ewa ChodakowskaEwa Chodakowska Screen z Facebook.com/chodakowskaewa/ Screen z Facebook.com/chodakowskaewa/

Na początku września Chodakowska zobowiązała siebie i trenujące z nią osoby do unikania słodyczy przez jeden miesiąc. Nie dała rady. Na reakcję fanów nie trzeba było długo czekać. Co zrozumiałe, przyjęcie "słabostki" było dość entuzjastyczne.

Ludzie czyżby Ewka była zwykłym śmiertelnikiem jak my wszyscy? - pyta fanka w najbardziej popularnym z wpisów.
Ewa grzeszysz? I dobrze. To znaczy, ze jesteś normalna - pocieszała inna.

Ktoś jeszcze zaproponował trenerce, by następnym razem zakryła oczy i powiedziała sobie "zjem bo Chodakowska nie patrzy". Ewa nie byłaby sobą, gdyby tego potknięcia nie wykorzystała jako lekcji na przyszłość.

I co teraz ? Czy to znaczy, ze odpuszczamy też jutro? Nie. Nawet jeśli dziś "poległaś", wcale nie znaczy, ze jutro i przez resztę wyzwania masz się rzucać na wszystko, co zakazane, bo przecież i tak wszystko zaprzepaściłaś. Wszyscy mamy swoje słabostki i dobrze, jesteśmy tylko ludźmi.

Na koniec podkreśliła, że najważniejsze, "żeby takie wybryki nie stały się naszą codziennością".

Ewa ChodakowskaEwa Chodakowska Screen z Facebook.com/chodakowskaewa/

socha

Pobierz nową aplikację Plotek.pl Buzz na telefony z Androidem

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.