Zwykła mała czarna, proste czółenka i kopertówka. Wszystko prezentowało się doskonale - no, może poza fryzurą, która (przynajmniej od przodu) wyglądała trochę tak, jakby aktorka upięła włosy w ostatniej chwili przed wyjściem. Za to nogi... Bohosiewicz chyba nie powinna NIGDY ich zakrywać.
Na premierze zdecydowana większość gwiazd postawiła na czarne sukienki, ale Soni Bohosiewicz udało się wyróżnić. Wcale nas to nie dziwi.
jus