Karolina Malinowska pokazuje puste pudełko po frytkach. Wtedy odzywa się Chodakowska i... jeszcze jedna osoba: Kłamca

Jeśli chwalisz się dietetycznymi grzeszkami w sieci, uważaj na czujne oko Ewy Chodakowskiej. Winni jednak nie zawsze chcą się przyznać, a pytanie o "zbrodnię" pozostaje nadal bez odpowiedzi ;)

Ewa Chodakowska zawsze daje z siebie 100% (albo i więcej), tego samego wymaga też od swoich podopiecznych. Karolina Malinowska chyba o tym zapomniała i wydaje się, że nie przemyślała swojego postu na Instagramie . Dziennikarka wrzuciła zdjęcie, a nim: gazeta Ewy Chodakowskiej "Be Active", z trenerką wszystkich Polek na okładce oraz... puste opakowanie po frytkach.

Screen z Instagram.com/karolamalina/

Jesteśmy mega active!!! Czytamy i jemy jednocześnie. PS. Mój jest tylko magazyn. @chodakowskaewa #beactive #donteatshit #lato #bikini #presja #odczytaniasięniechudnie #rusztyłek #chodakowskapatrzy #nawetjakniewidzitowidzi - podpisała zdjęcie Malinowska.

Widać hasztag "#chodakowskapatrzy" nie oznaczał tylko tej Chodakowskiej, która na frytki spoglądała z okładki. Trenerka skomentowała zdjęcie Malinowskiej i nie była zadowolona.

I love you, ale za te frytki po tyłku Ci się oberwie. Zaproszę Ciebie i Olego na frytki domowe i ręcznie robione, a nie jakieś chemiczne podróbki - skomentowała Chodakowska.
Ale to Olivier jadł. Przysięgam - "broniła się" Malinowska.
Nie ja jadłem. Skarżył nie będę - wtrącił się do dyskusji Olivier Janiak .
Kłamca!!!!!!!!!!!!!! - odpisała mężowi Malinowska.

Screen z Instagram.com/karolamalina/

Widać, że wobec gniewu Chodakowskiej nawet małżeńska solidarność może się zachwiać, jedno jednak jest pewne. Frytki zostały zjedzone, a trenerka zadba o to, by zostały też spalone.

Zobacz wideo

karo

Ewa ChodakowskaEwa Chodakowska Aplikacja Plotek Aplikacja Plotek

Więcej o:
Copyright © Agora SA