Paltrow chciała udowodnić, że przeżyje tydzień za 107 zł. "Kupiłaś najgłupsze rzeczy. Umrzesz po 6 dniach". Odpowiedziała

Nowe internetowe wyzwanie zachęca gwiazdy do wejścia w buty ubogich. Próba Gwyneth Paltrow nie wyszła najlepiej. Po kpinach mediów i internautów, sama przyznała się do porażki.

Gwyneth Paltrow podjęła wyzwanie nowojorskiego Banku Żywności i spróbowała przeżyć tydzień na kartkach żywnościowych (program SNAP) wartych 29 dolarów (ok. 107 zł). To forma pomocy społecznej dla najuboższych amerykańskich rodzin. Aktorka nominowała kolejną osobę i pochwaliła się zakupami z zieleniaka. Internauci i media zakpiły z jej wyboru.

Oto co rodziny w programie SNAP mogą kupić sobie w sklepie spożywczym za 29 dolarów i muszą przeżyć na tym tydzień - napisała na Twitterze.

Zakupy Gwyneth PaltrowZakupy Gwyneth Paltrow Screen z Twitter.com/GwynethPaltrow Screen z Twitter.com/GwynethPaltrow

Na zdjęciu dostrzegliśmy papryczkę chili, batata, czarną fasolę, brązowy ryż, tuzin jaj, sałatę, kolendrę, bezglutenowe chlebki pita, siedem limonek, pomidora, awokado, główkę czosnku, kolbę kukurydzy, szczypiorek i soczewicę.

Mało węglowodanów, mało tłuszczów i dużo kpin - skomentował dziennikarz "The Daily Telegraph" i dodał, że aktywne matki nie wyżywią się na sałacie, fasoli i limonkach.
Towarzysze, Gwyneth P. rozumie naszą walkę - kpi "New York Post".
Wybacz Gwyneth, ale twoja wycieczka do świata biedy jest koszmarna - zauważył "Time"

Na Twitterze najbardziej kwaśne uwagi dotyczyły limonek.

Ej, no. Kto nie zjada co tydzień siedmiu limonek, awokado i pęczku kolendry? #SekretyPrzetrwaniaPaltrow
Nie poznacie życia, zanim nie spróbujecie omletu z limonką.

Wytknięto jej dobór produktów jakoby przeznaczonych dla rodzin o najniższych dochodach.

Organiczna fasola, brązowy ryż... doskonale podkreśliła amerykańską biedę.
Kupiłaś najgłupsze rzeczy. Umrzesz po 6 dniach.

Z jednej strony można wytknąć milionerce oderwanie od rzeczywistości, z drugiej, trudno było oczekiwać, że zwolenniczka zdrowego żywienia pochwaliłaby się tańszymi i wysokokalorycznymi produktami jak pszenna mąka, biały ryż i cukier. I taką właśnie "linię obrony" przyjęła aktorka na swoim blogu, we wpisie poświęconemu całemu zamieszaniu.

Nie sugeruję, że wszyscy powinni jeść organiczne jedzenie z najwyższej półki. Chciałam zwrócić uwagę na to,że każdą rodzinę powinno być stać na zdrowe, świeże jedzenie - napisała aktorka na Goop.com.

Paltrow przyznała, że nie poradziła sobie najlepiej z zadaniem, którego realizację oceniła na "C-" (polska trója z minusem - przy. red). Wyznała, że, tak jak przewidywali internauci, nie udało się jej przeżyć tygodnia na zakupionych produktach.

Tak jak przypuszczałam, udało się dotrwać do czwartego dnia. Później się złamałam i kupiłam kurczaka, trochę świeżych warzyw i pół paczki lukrecji - wyznała.

Coś nam mówi, że ta lukrecja nie przysporzy Gwyneth nowych fanów ;)

Gwyneth PaltrowGwyneth Paltrow Screen z Instagram.com Screen z Instagram.com

socha

Pobierz nową aplikację Plotek.pl Buzz na telefony z Androidem

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.