Hejterzy zarzucają jej, że robi karierę na plecach męża. Lewandowski nie wytrzymał. Odpowiada

Do tej pory to blogerka i trenerka fitness często podkreślała w wywiadach, że na sukces zapracowała sama. Teraz głos w sprawie zabrał również Robert Lewandowski.

Zanim została żoną najlepszego polskiego piłkarza, Anna (z domu) Stachurska była odnoszącą sukcesy zawodniczką karate. Po ślubie z napastnikiem Bayernu Monachium jej kariera nabrała błyskawicznego rozpędu. Lewandowska prowadzi popularnego bloga, organizuje treningi fitness, występuje w reklamach telewizyjnych, a ostatnio wydała nawet książkę.

Wielu osób zarzuca jej, że nie osiągnęłaby tak wiele, gdyby nie słynny mąż. Robert Lewandowski ma inne zdanie. W rozmowie z magazynem "Skarb" stwierdził, że jest bardzo dumny z przedsiębiorczej żony, która, w jego opinii, do wszystkiego doszła sama.

Ania nigdy nie chciała wykorzystać mojego nazwiska. Jestem dumny, że udało się jej tak wiele osiągnąć. Robi to, co kocha i to, co potrafi. Sprawia jej to radość. Jest bardzo ambitna. Trenując wiele lat, wyrobiła sobie charakter, który nie pozwala jej łatwo się poddać. Pracuje na własny rachunek - podkreślił piłkarz.

Jak myślicie, czy rzeczywiście udałoby się jej tyle osiągnąć, gdyby nie nazwisko?

Zobacz wideo

em

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.