"Edyta wyraziła rozpacz i uciekła do przebieralni". Na planie "VoP" dantejskie sceny! Sami nie wiemy, czy śmiać się czy płakać

Źle tam się dzieje, kędy kura pieje.

"Edyta się załamała, wyraziła swoją rozpacz i oburzenie, po czym uciekła do swojej garderoby". Dlaczego? Według informatora "Faktu" wszystko przez jajko.

Takie jajko to okropna rzecz. Można nim kogoś obrzucić, może być śmierdzące lub kukułcze. Tym razem jajko okazało się być kością niezgody i solą w oku. Jak donosi anonimowy (a jakże) informator "Faktu", przez jajko Edyta Górniak opóźniła nagranie "The Voice of Poland" o ponad godzinę.

Podobno na planie odcinka muzycznego show diwa zgłodniała. Obsługa uraczyła ją kanapką z jajkiem. Jakże ogromny błąd popełnili! Górniak bowiem miała przerwać występ uczestnika i kanapkę wnikliwie rozebrać na czynniki pierwsze. Zażądała również wyjaśnień, z skąd owo jajko się wzięło. Wtedy jeden z pracowników na skrzydłach (za pewne kurzych) poleciał do restauracji, aby rozwiać wątpliwości, czy jajko jest "trójką" czy "zerówką". Wtedy nastąpił dramat!

Kucharka nie wiedziała. Na tę wieść Edyta natychmiast wstała z fotela i nerwowo poszła w stronę restauracji wyjaśnić sprawę - czytamy z przejęciem w relację informatora "Faktu".

Edyta GórniakEdyta Górniak Fot. Krzemiński Jordan/AKPA Fot. Krzemiński Jordan/AKPA

Niestety nie podano, jakich sposobów Górniak miała użyć, aby restauracja przyznała się, że w kuchni używają jajek z chowu klatkowego.

Edyta się załamała, wyraziła swoją rozpacz i oburzenie, po czym uciekła do swojej garderoby. Zdjęcia opóźniły się o ponad godzinę. Wszystko przez jajko - pisze dalej "Fakt".

Nic do dać nic ująć. Czekamy aż sprawą zajmie się "Faktoid ".

karo

Więcej o:
Copyright © Agora SA