Ewa Błaszczyk pierwszy raz tak szczerze: Nie jestem szczęśliwa, czasami mam ochotę wyć

"Nie radzę sobie z samotnością".

"Nie jestem szczęśliwa, bywam. Nie do końca radzę sobie z samotnością" - gościem Łukasza Jakóbiaka była Ewa Błaszczyk, której córka Ola 14 lat temu zapadła w śpiączkę.

To był jeden z bardziej refleksyjnych odcinków "20 m2 Łukasza". Ewa Błaszczyk mówiła wolno, w skupieniu, jak ktoś, kto ceni słowa. Pytania Łukasza Jakóbiaka dotykały bardzo delikatnej materii, jak śpiączka córki, były też pytania o miłość, samotność, szczęście. Aktorka wspominała zmarłego męża, Jacka Janczarskiego.

Po Jacka śmierci było dla mnie dużym problemem otwierać drzwi z klucza wiedząc, że tam na mnie nikt nie czeka. Nie mówię oczywiście o dzieciach, bo to jest związek bezwarunkowy i ta więź zawsze będzie.

Zapytana o to, czy jest szczęśliwa, Ewa Błaszczyk odpowiedziała natychmiast.

Nie. Bywają momenty, kiedy jestem zadowolona, kiedy czuję, że coś się dobrze dzieje, albo że coś się zaczyna układać, albo że ten mrok mija, że się robi jaśniej... wszystko to widzę. Myślę, że ciągle mam taki balast, bo to jest ciągle z tyłu głowy, to jest Ola i myślę, że sobie jednak z samotnością nie do końca radzę.

Jednocześnie przyznała się do wiary, że to szczęście wciąż jest możliwe.

Ewa BłaszczykEwa Błaszczyk Screen z Youtube.com Screen z Youtube.com

W trakcie takiej rozmowy trudno było było nie wspomnieć o Oli, która od 14 lat przebywa w śpiączce. Jej ostatnie słowa przed utratą przytomności brzmiały: "Mamcik, co się dzieje?". Błaszczyk powiedziała, że Ola często się śmieje w śpiączce, jakby było jej "fajnie". Aktorka jednak myślami rzadko wraca do momentu tuż przed wypadkiem, w wyniku którego jej córka straciła świadomość.

Staram się nie myśleć o tym, staram się to wypierać dlatego, że w myśleniu o tamtym momencie jest jakiś żal, niesprawiedliwość, bezsens. Staram się o tym nie myśleć, bo to niczego nie daje.

Na koniec rozmowy Jakóbiak zapytał swojego gościa o chwile słabości. Ewa Błaszczyk przyznała, że czasami pozwala sobie na gorsze samopoczucie.

Tak. Ono jest. Czasem chce mi się wyć. Pewne rzeczy są jednak nierealne, na przykład, że jadę do Nowego Jorku albo na pół roku do Indii. To jest totalnie niemożliwe, bo muszę być przy Oli. Muszę dbać o siebie, o swoje zdrowie, bo muszę starczyć - zaakcentowała.

Dochód z reklam wyemitowanych przed odcinkiem zostanie przeznaczony na fundację założoną przez Ewę Błaszczyk - Akogo?

 

alex, wideo: 20m2 Łukasza/x-news

Więcej o:
Copyright © Agora SA