Magda Gessler stanęła przed sądem. Właściciel hotelu oskarżył ją o zniesławienie. Żąda 10 tysięcy

Tym razem przesłuchanie trwało 10 minut.

Magda Gessler we wtorek znowu pojawiła się w sądzie. Przesłuchanie trwało kilka minut.

To kolejna odsłona sprawy, która miała swój początek w maju ubiegłego roku. Magda Gessler kręciła wtedy w Słupsku odcinek "Kuchennych rewolucji". Na noc zatrzymała się w znajdującym się niedaleko miasta 4-gwiazdkowym hotelu "Dolina Charlotty". Niezadowolona z obsługi restauratorka miała zniesławić menedżera hotelu, Mirosława Wawrowskiego. Ten wniósł przeciwko niej prywatny akt oskarżenia.

Przed sądem mężczyzna domaga się od Gessler zapłaty 10 tysięcy oraz zamieszczenia na jej koszt w gazetach, telewizji i portalach internetowych ogłoszenia, w których przyzna, że mówiła nieprawdę na jego temat oraz prowadzonego przez niego hotelu - czytamy na stronie portalu Trojmiasto.gazeta.pl .

Z tekstu dowiadujemy się, że prawnicy obu stron początkowo deklarowali ugodowe rozwiązanie kwestii, jednak rozmowy nie przyniosły porozumienia. Proces rozpoczął się 1,5 miesiąca temu. Trojmiasto.gazeta.pl informuje, że na drugiej rozprawie, która odbyła się we wtorek, przesłuchanie Gessler trwało raptem 10 minut, natomiast przesłuchanie Wawrowskiego ponad godzinę.

Ponieważ sprawa jest niejawna, mogę powiedzieć jedynie, że podtrzymałem wszystko, co zostało zawarte w prywatnym akcie oskarżenia - powiedział menedżer w rozmowie z Gazeta.pl .

Kolejną rozprawę zaplanowano na wrzesień. Wtedy zeznawać będą między innymi pracownicy hotelu "Dolina Charlotty".

Jesienią Magdę Gessler może czekać kolejna rozprawa sądowa, tym razem w Gdańsku. W tej sprawie jednak restauratorka będzie występowała jako pokrzywdzona. Pozwanym może być portal "Wirtualna Polska", który zamieścił artykuł dotyczący zdrowia Gessler.

Kulinarna gwiazda dostała od lekarzy konkretne zadanie - musi schudnąć, i to sporo. W przeciwnym razie może zachorować na to samo co jej matka. Magdzie grozi miażdżyca, bo jest genetycznie obciążona - można było przeczytać w usuniętym już artykule na stronie "WP".

W tej sprawie Magdę Gessler reprezentuje kancelaria Romana Giertycha.

To, co napisano na temat pani Magdaleny, to w naszej ocenie informacja nieprawdziwa i niepoparta żadnymi dowodami. Uważamy, że naruszono w tej sposób dobra osobiste naszej klientki oraz jej mamy - powiedziała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" adwokat Agnieszka Błażowska z kancelarii Giertycha w Warszawie.

Rozprawa ruszy, jeżeli obie strony nie dojdą do porozumienia.

Zobacz wideo

alex

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.