Dorota Gardias na blogu opisała zabieg laserowej korekcji wzroku, któremu niedawno się poddała.
Pogodynka od dzieciństwa musiała nosić okulary, których kiedyś nie znosiła.
Od szóstej klasy szkoły podstawowej nosiłam, a właściwie powinnam nosić, okulary. Powinnam! Ale najczęściej lądowały one na dnie plecaka, a znajdowały się na moim nosie tylko wtedy, kiedy trzeba było coś przepisać z tablicy. Z roku na rok wada się pogarszała, a ja widziałam coraz gorzej. W ostatnich latach częściej zakładałam okulary - zwłaszcza tzw. kujonki, które były bardzo modne - napisała na blogu.
Dorota Gardias Kapif Kapif
Dorota Gardias na co dzień nosiła soczewki kontaktowe. Na blogu napisała, że miała astygmatyzm i wadę -3. Ale to już przeszłość.
Widzę doskonale! I nie wierzę własnym oczom! To niesamowite jakie to w dzisiejszych czasach proste. Wszyscy pytają, czy bolało? Otóż nic a nic. Samo laserowanie trwało zaledwie 5 sekund na jednym oku, oczywiście przygotowania trochę dłużej. Później kilka dni zapuszczania specjalnych kropelek, przyciemniane okulary w słoneczny dzień i po sprawie :)
Podobnemu zabiegowi w lipcu zeszłego roku poddała się też Anja Rubik - Anja Rubik już po zabiegu. "Jestem trochę obolała"
Abc