Edyta Górniak miała pracować z Princem. Ale zrezygnowała. Dlaczego? "Musiałam oddać się w jego..."

Edyta Górniak pierwszy raz zdradza sekrety jej planów na światową karierę.

Zagraniczna kariera to główny temat 3. części wywiadu z Edytą Górniak, która była gościem jubileuszowego, setnego, odcinka talk show Łukasza Jakóbiaka.

Łukasz Jakóbiak i Edyta Górniak spotkali się w ukochanym kraju gwiazdy, Portugalii. Piosenkarka udzieliła gospodarzowi "20m2 Łukasza" szczerego wywiadu. Na tę rozmowę Jakóbiak czekał ponad dwa lata. Wyemitowano ją w 3 częściach. (Co powiedziała ostatnio? Zobacz: Takiej Górniak nie znacie. Opowiedziała o byłym mężu, tym co ją "wku*wia" i koleżankach z branży... Nie uwierzycie, jak je nazwała!)

W ostatniej odsłonie wywiadu z Górniak Jakóbiak skłonił ją do opowieści o zagranicznej karierze, którą wiele osób jej wróżyło. Jak sama mówiła, porównywano ją do Whitney Houston czy Celine Dion, ją to jednak drażniło. Innego zdania był jej ówczesny menedżer Wiktor Kubiak, ten widział w tych porównaniach szansę, aby piąć się wyżej. Przed swoją podopieczną otworzył wiele drzwi. Za jednymi czekał sam Prince.

Mieliśmy rozpocząć współpracę z Princem. To było po Eurowizji. Prince zażyczył sobie, że nikt nie wchodzi do studia, jak on ma mnie w studio. I ja się przestraszyłam, byłam młodziutka. Podobno on jest nieprzewidywalny względem kobiet. Zrezygnowałam. Może fizycznie by mi nic nie zrobił, ale psychicznie. Ja kiedyś byłam molestowana, więc się przestraszyłam. Musiałam się oddać w jego ręce. To był jego warunek. Kobieta wchodzi sama. Nie żałuję, że zrezygnowałam.

Screen z Youtube.com

Przed kolejną wielką szansą Górniak stanęła już po rozstaniu z Kubiakiem. Wtedy trafiła pod opiekę menedżera zespołu Queen, Szwajcara Jima Beacha.

On do mnie przyszedł, nawet nie myślałam sama, żeby mieć menedżera zespołu Queen. Był bardzo szorstki. Myślałam, że dlatego, że pochował takiego wielkiego artystę jakim był Freddie i to dlatego. Źle nam się współpracowało. To nie kariera zrezygnowała ze mnie, lecz ja z kariery - powiedziała Górniak.

Jakóbiak na chwilę wcielił się w kogoś pomiędzy psychoterapeutą a trenerem rozwoju osobistego diwy. Namawiał, aby wzięła udział w motywacyjnych wykładach, które on prowadzi i starał się przekonać do powrotu na ścieżkę ku światowej karierze. Górniak jednak nie dawała się przekonać.

Jeśli nie będę miała menedżera światowej klasy, to sama nie pójdę. Ja jestem człowiekiem, który ma za dużo pokory.

Chcecie, aby spróbowała swoich sił na arenie międzynarodowej? Rozmowę Górniak i Jakóbiaka zobaczycie tutaj:

 

karo

Więcej o:
Copyright © Agora SA