Mike Tyson: Przez narkotyki i alkohol jestem na skraju śmierci, okłamywałem wszystkich

Bokser potwierdził krążące od lat plotki.

Na konferencji prasowej organizowanej przez stację ESPN, Mike Tyson wyznał, że od wielu lat jest uzależniony od ciężkich narkotyków i alkoholu.

Okłamywałem wszystkich. Chciałem, żeby myśleli, że byłem trzeźwy. Nie piłem i nie brałem od sześciu dni. Dla mnie to cud. Już nigdy nie sięgnę po używki. Chcę żyć moim trzeźwym życiem. Nie chcę umierać. Jestem na skraju śmierci, bo jestem złośliwym alkoholikiem - powiedział były bokserski mistrz świata.

Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta

Fot. JEFF HAYNES EAST NEWS

Niemalże przez cały czas trwania jego spektakularnej kariery, Tyson zmagał się z pozasportowymi problemami. Ma za sobą dwa nieudane małżeństwa, tragiczną śmierć córeczki, konflikty z prawem, kłopoty finansowe. Wizja bankructwa sprawiła, że Tyson zaangażował się w dziesiątki projektów nie związanych ze sportem. Grał w filmach ("Kac Vegas", "Straszny film V"), występował w reklamach - robił wszystko, by ratować majątek. Teraz Tyson pragnie uporządkować swoje życie, wrócić na "właściwą ścieżkę".

Czasami jestem złym gościem. Zrobiłem dużo złych rzeczy, chcę zmienić swoje życie i chcę, aby wszyscy mi wybaczyli - zadeklarował bokser, określając siebie mianem "najgorszego człowieka na tej planecie".

Fot. KUBA ATYS / AGENCJA GAZETA

Fot. KUBA ATYS / AGENCJA GAZETA

Zobacz wideo

aga

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.