Beata Tadla: Nie zabrałam ojca rodzinie. Rodziny nie było

Nowe wyznania dziennikarki.

O związku Beaty Tadli i Jarosława Kreta jest głośno od wielu miesięcy i jeszcze długo głośno będzie. Wokół ich romansu nie brakuje kontrowersji - rozwód dziennikarki, wywiad matki dziecka Kreta. No i rzekome robienie z dziennikarki "tej złej". Beata Tadla odniosła się do tego w niedawnym wywiadzie:

Nie rozumiem, dlaczego kogokolwiek miałoby to interesować. Ja zawsze starałam się oddzielać życie prywatne od zawodowego i wolę rozmawiać o sprawach zawodowych, niż o prywatnych oczywiście. Jest mi przykro, kiedy widzę, jak rozdmuchiwane medialnie są sprawy prywatne wielu osób. Jest to przykre, bywa czasem, że czuję się mocno spoliczkowana.(...)  Buntuję się przeciwko pokazywaniu mojej osoby jako tej złej, która zabrała ojca rodzinie, w sytuacji, kiedy rodziny nie było - stwierdziła w programie " Kobiecym Okiem ".

W "Vivie" Jarosław Kret o swoim poprzednim związku powiedział:

Utrzymywaliśmy fikcję, że jesteśmy rodziną, dla dobra Frania. Ale to był związek bez miłości. Ja jej nie odczuwałem. Układ partnerski, który polegał głównie na tym, żeby wychować wspólnie dziecko. Byłem tatą, który ma swój własny dom, i wychowywaliśmy syna w domu mamy.

Według byłej partnerki Kreta, Małgorzaty Kosturkiewicz, sytuacja wyglądała zupełnie inaczej:

Byliśmy prawie nierozłączni. Dlatego kompletnym zaskoczeniem było dla mnie zachowanie Jarka, który dwa dni przed porodem Franka zniknął. Pojawił się po ponad dwóch tygodniach. Prosił o wybaczenie, obiecał pójść do psychologa. Wybaczyłam mu, bo twierdził, że się zmieni - mówiła w "Show".

W sprawie głos zabrała również matka Jarosława, Dorota Kret.

Wyjechaliśmy do Białowieży 23 grudnia. Po śniadaniu Jarek pojechał do Warszawy, miał dyżur w telewizji, obiecał jednak, że zdąży na wieczerzę. O piątej zatelefonował i powiedział, że pojawi się dopiero następnego dnia, bo źle się czuje. Nazajutrz zadzwonił, że jest ciężko chory. Trudno opisać, co poczułyśmy, gdy niedawno w jednym z artykułów przeczytałyśmy, że Jarek spędził tę Wigilię ze swoją nową partnerką i jej synem - opowiedziała w wywiadzie dla "Show".
Naprawdę rozumiem, że mógł się zakochać w innej kobiecie. Ale po co ten cały cyrk i nakręcanie spirali kłamstw. To jak zachowuje się wobec mnie i Franka jest dla mnie szokiem - dodała Kosturkiewicz.

Beata Tadla twierdzi jednak, że rodziny nie było...

Beata Tadla z synem Janem, Jarosław KretBeata Tadla z synem Janem, Jarosław Kret KAPIF KAPIF

Ale to jeszcze nie wszystko. Beata Tadla cały czas jest oburzona, że media tak interesują się jej życiem prywatnym.

Przyszliśmy razem na galę wręczenia Telekamer, ponieważ oboje byliśmy nominowani. Na takich imprezach nie ma możliwości prześliźnięcia się gdzieś z boku, tylko trzeba przejść przez szpaler fotoreporterów. A potem czytamy, że jesteśmy "bywalcami salonów". Potem jeszcze usłyszałam na takiej debacie na Uniwersytecie Warszawskim, o tabloidach rozmawialiśmy, o pokazywaniu osób publicznych przez kolorówki, no i była jedna z osób odpowiedzialnych za taką prasę czy taki portal internetowy, no i powiedziała mi: "Skoro pozujecie do zdjęć, to znaczy, że dajecie zgodę na to, żeby ludzie wkraczali w wasze życie, żeby, żeby media wkraczały, żeby paparazzi za wami jeździli, żeby o waszym życiu prywatnym było głośno. Ja mówię - a w którym momencie to przyzwolenie się pojawiło? Bo to jest takie trochę myślenie, że jak kobieta ma krótką spódnicę, no to sama prosi się o gwałt. Gdzieś te granice chyba muszą istnieć.

Czy tylko nam takie porównanie wydaje się mocno nie na miejscu? Zwłaszcza w zestawieniu z takimi zdjęciami...

Beta Tadla, Jarosław Kret.Beta Tadla, Jarosław Kret. Forum Forum

Beta Tadla, Jarosław Kret.Beta Tadla, Jarosław Kret. Forum Forum

Beata Tadla i Jarosław Kret.Beata Tadla i Jarosław Kret. WBF WBF

Oprócz zdjęć, przypomnijmy też te wyznania:

My po prostu czekaliśmy na siebie przez całe życie. Mogę powiedzieć, że to moja najpiękniejsza, ale i najtrudniejsza miłość. (...) To już się dzieje, taka rodzina istnieje. Kiedy mężczyzna z przeszłością poznaje kobietę po przejściach to już wiedzą, co zrobić z tą miłością - powiedziała Beata Tadla w wywiadzie dla "Gali".
Jestem zdecydowany spędzić życie z Beatą. Beata jest dla mnie kwintesencją piękna, mądrości, kobiecości, dobra. Po raz pierwszy spotkałem kobietę, w której nie zauważyłem żadnych wad. (...) Przynajmniej takich, które mogłyby mi nie pasować. Pełna zrozumienia, współpracy, współodczuwania. Nie mogę przestać cieszyć się jej widokiem. I wciąż, i wciąż się poznajemy, i dzień po dniu, każdego dnia na nowo zakochujemy się w sob... - powiedział w "Vivie" Jarosław Kret.

Beata Tadla i Jarosław KretBeata Tadla i Jarosław Kret KAPIF KAPIF

Przy okazji dowiedzieliśmy się też, co Jarosławowi Kretowi najbardziej podoba się w jego partnerce:

Całą mnie chwali, nie odczułam nigdy, żeby coś mu we mnie przeszkadzało - wyznała w programie "Kobiecym Okiem".

No to nie pozostaje nic innego, jak tylko życzyć jeszcze więcej szczęścia i miłości...

Abc

Więcej o:
Copyright © Agora SA