Kolejna afera z odsłoniętym DACHEM? Jerzy Janowicz zagrał piękny mecz, ale nie obyło się bez małego zgrzytu

Nie obyło się bez zgrzytu.

Jerzy Janowicz uległ w piątek w półfinałowym starciu Szkotowi Andy'emu Murrayowi. Portal Sport.pl informuje, że w trakcie meczu polski tenisista bezskutecznie prosił sędziego o zamknięcie dachu. Janowicz nosi szkła kontaktowe i gdy zaczęło zmierzchać, zaczął gorzej widzieć. Zamknięcie dachu spowodowałoby natomiast włączenie sztucznego oświetlenia. Sędzia zdecydował się na to dopiero po 3. secie.

"Nie mów mi, że jeszcze godzina, powiedz konkretnie, kiedy zamkniesz dach" - Sport.pl cytuje za tenisowym blogerem z New York Times rozmowę Janowicza z sędzią Benem Rothenbergiem.

Dalej czytamy:

Sędzia zakomunikował Polakowi, że z decyzją będzie czekał tak długo, jak tylko się da. - Nie ma na co czekać, nic już nie widać - odpowiedział mu łodzianin. Kiedy sędzia wciąż zwlekał, Janowicz zapytał, czy czekają na deszcz.

Andy Murray, Jerzy Janowicz.Andy Murray, Jerzy Janowicz. AP AP

Sport.pl przytacza też niezbyt życzliwą uwagę Szkota:

Nie można teraz zamykać dachu. Narzeka od 40 minut, to śmieszne. Nie jest nawet ciemno.

Ten mały zgrzyt nie spowodował jednak utraty sympatii brytyjskiej prasy dla naszego "Jerzyka".

Janowicz jest bardzo utalentowany i nieprzewidywalny - pisał o nim po starciu "The Telegraph".

"The Guardian" zwraca uwagę, że Polak wdarł się jak "intruz" do tenisowej dynastii Andy Murraya i Novaka Djokovicia.

Gdy jedna dynastia powoli się krystalizuje, zastępując odchodzącą rywalizację nieobecnych przyjaciół, Rafaela Nadala i Rogera Federera, wtedy pojawia się intruz. Janowicz w tym towarzystwie wygląda na bardziej zadomowionego, niż Grigor Dimitrov - ocenia "The Guardian".

Jerzy Janowicz.Jerzy Janowicz. REUTERS REUTERS

Incydent z dachem to drugie kontrowersyjne wydarzenie z udziałem naszych tenisistów. W czwartek Agnieszka Radwańska po przegranym meczu z Sabine Lisicki złamała turniejowy obyczaj, zdawkowo uścisnęła dłoń rywalki i zamiast wraz z nią zejść z kortu, odwróciła się do niej plecami i odeszła. Jednak i tak, dzięki fantastycznej grze Radwańskiej, Janowicza czy Łukasza Kubota , ten Wimbledon będziemy pamiętać bardzo długo. Już teraz dziękujemy za wszystkie emocje.

Jerzy JanowiczJerzy Janowicz AP AP

Wimbledon. Janowicz przegrał w półfinale. "Jurek podjął kilka złych decyzji i za to zapłacił"

Zobacz wideo

alex

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.