Projektantka Gosia Baczyńska, chcąc nie chcąc, została wplątana w aferę dotyczącą zakupów strojów Małgorzaty Tusk . Parę dni temu, media obiegła informacja, że żona premiera ubiera się za pieniądze podatników . Tak się trafiło, że Małgorzata Tusk ma słabość akurat do strojów z kolekcji Gosi Baczyńskiej, które do tanich nie należą - cena jednej sukienki waha się od 2 do nawet 8 tysięcy zł. W tej sprawie zabrał głos nawet sam premier, Donald Tusk , twierdząc, że kreacje jego małżonkami wcale nie są finansowane z kieszeni podatników, tylko ze środków własnych PO czyli darowizn i zwrotów .
A co o tej sprawie sądzi sama Baczyńska? Projektantka stwierdziła, że wystąpienia publiczne polityków są doskonałą okazją do promowania polskich projektantów. Dlatego znane osobistości tym bardziej powinny nosić ich stroje:
Tak powinno być! Na wielkie okazje, spotkania na szczycie, międzynarodowe misje, gdzie nasi politycy pokazują nasz kraj. Ci którzy nas reprezentują, powinni się ubierać u polskich projektantów. Powinniśmy się tym szczycić, że są pokazywani w odpowiedni sposób - powiedziała w "Dzień dobry TVN".
Małgorzata Tusk, Donald Tusk Kapif Kapif
Projektantka gościła w studiu Dzień dobry TVN z innej okazji - opowiadała o swojej pracy. Pytanie Kingi Rusin na temat afery"ubraniowej" było jej wybitnie nie w smak.
Troszeczkę tak. Zakłopotałam się - przyznała.
Gosia Baczyńska Kapif Kapif
Afera dotyczyła jednak sposobu finansowania drogich strojów, a nie samego ich noszenia. Zgadzacie się z Baczyńską?
Vic