Iwona Węgrowska płacze w telewizji: Media mnie skrzywdziły

Tym razem bez adwokata.

Iwona Węgrowska wreszcie zdecydowała się wystąpić przed kamerami i to bez adwokata. Celebrytka była gościem programu " DDTVN ".  Po raz kolejny chciała przekonać wszystkich, że w sprawie seksafery jest tylko świadkiem, a media ją skrzywdziły.

Jestem niewinna, pomówiona. Jest mi przykro, że muszę się z tego tłumaczyć. To jest poniżające dla mnie i dla mojej rodziny - powiedziała Węgrowska w " DDTVN ".

Piosenkarka wyglądała na załamaną i ostentacyjnie przecierała łzy chusteczką.

Media mnie skrzywdziły [...]. Założę sprawę tym gazetom. To jest bardzo trudne dla mojej rodziny, ale ona i moi przyjaciele znają mnie i wiedzą, że nigdy bym tego nie zrobiła - stwierdza .

Iwona WęgrowskaIwona Węgrowska KOS SZYMON/KAPIF.PL/skos Kapif

Na pytanie, co robiła na wyjeździe, odpowiada:

Nikt nie złożył mi propozycji seksu, a nawet jeśli by taka była, to jest to moja indywidualna sprawa [...]. Szybko stamtąd wyjechałam. Stwierdziłam, że nie jest to impreza dla mnie. Nie potrafię balować non stop, od rana do nocy. Po trzech dniach wróciłam do domu.

Piosenkarka utrzymuje, że była tam tylko raz:

Byłam raz na wyjeździe. Tylko i wyłącznie jeden raz, ale nie w takim charakterze, w jakim podają media. Tylko jako celebrytka. Byłam wtedy znana, miałam hiciory z Piotrem Kupichą i zespołem "Feel". Uznałam, że to normalna propozycja. Moja przyjaciółka, Greta, zaproponowała mi wyjazd [...]. Pojechałam tam jako wokalistka, ale nie występowałam, nie było mowy o występach. Chciałam nawiązać kontakty na Europę, skoro miało tam być tak wielu celebrytów z różnych krajów - tłumaczy Węgrowska.

Iwona WęgrowskaIwona Węgrowska KOS SZYMON/KAPIF.PL/skos KOS SZYMON/KAPIF.PL/skos

Przypomnijmy - Iwona Węgrowska wzięła udział w wyjeździe zorganizowanym przez jedną z oskarżonych w seksaferze - "Emi". Całą sprawę wytłumaczyła w "Super Expressie".

Przyznaję, że jako znana piosenkarka w czasie, kiedy nagrałam piosenki, które stały się hitami, dostałam propozycję udziału w imprezie we Francji. Wyjazd ten zaproponowała mi koleżanka z lat szkolnych, Greta L. Był to jedyny wyjazd tego typu, w którym wzięłam udział, więc dlaczego miałam odmówić?

Szalę przeważyły korzyści majątkowe.

Zwłaszcza, że za pojawienie się tam jako celebrytka miałam otrzymać zwrot kosztów dojazdu. Poza tym kilka lat temu byłam już w tej sprawie na policji i wyjaśniłam wtedy całą sytuację i fałszywe pomówienia. Ponadto zaznaczyłam podczas przesłuchania, że wzięłam pieniądze, które pokryły koszty związane z moim udziałem w tym wydarzeniu - tłumaczy się w "Super Expressie". - Nie czuję się winna w żaden sposób, bo była to nic nie znacząca dla mnie impreza, na której nie świadczyłam żadnego rodzaju usług poza moją obecnością. Czy inne gwiazdy są oskarżane, że pojawiają się na imprezach?

Jak podaje Se.pl, z aktu oskarżenia wynika, że za swoje towarzystwo Węgrowska zainkasowała 600 złotych.

Zapłata jednak była niższa niż wcześniej uzgodniono, więc po powrocie do kraju Iwona zadzwoniła do Emilii P., żeby dopłaciła brakujące pieniądze i po jakimś czasie na konto wypłynął przelew w brakującej kwocie - zapisano w aktach.
Zobacz wideo

Czekamy na kolejne szczegóły w tej sprawie.

varg

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.