Co można zrobić ze swoją sukienką ślubną? Sprzedać? Oddać do szmateksu? A może schować na dnia szafy na pamiątkę? To są możliwości, z których mogą skorzystać tzw. "normalne" kobiety. Gdy jednak jest się taką gwiazdą jak Kinga Rusin , można swoją suknię oddać na aukcję WOŚP z nadzieją, że będzie ona dla łakomym kąskiem.
Kinga Rusin Screen z kingarusin.bloog.pl Screen z kingarusin.bloog.pl
W dodatku Kindze Rusin marzy się, że na jej sukienkę ze ślubu cywilnego z Tomaszem Lisem połasi się nie kto inny jak... jej były mąż!
Ta sukienka, o ile mnie pamięć nie myli, podobała się mojemu mężowi. Może, w szlachetnej sprawie mógłby ją teraz kupić? Nawet gdyby miał zaraz potem spalić ;) - napisała Rusin na swoim blogu .
Tomasz Lisa nie trzeba chyba już bardziej zachęcać do licytowania, jednak innych a i owszem. Gospodyni "Dzień Dobry TVN" zdradziła więc historię swojej sukienki.
(...) Pierwszy chyba raz poszłam do skromnego, jak na dzisiejsze czasy, ale wtedy jedynego w Warszawie sklepu z markowymi ubraniami - czytamy na jej blogu . -Ta suknia była pierwszą moją "designerską" sukienką (Valentino Couture), kupioną za równowartość moich trzech miesięcznych pensji.
Kinga Rusin Screen z kingarusin.bloog.pl Screen z kingarusin.bloog.pl
Rusin pomiędzy licznymi zaletami sukienki oraz nostalgicznymi wspominkami przemyciła także kilka uszczypliwości pod adresem Hanny Lis , obecnej żony jej byłego męża.
Skromna to była uroczystość, w towarzystwie rodziców i mojej, wtedy najlepszej przyjaciółki, oraz jej byłego męża - napisała na blogu.
W trzy dni cena sukienki podskoczyła do 710 złotych. W aukcji, jak na razie, wzięło udział 21 internautów. Czy i na Was reklama w wykonaniu Kingi Rusin podziała? Jeżeli tak i chcecie powalczyć o ślubną kreację Rusin, wystarczy kliknąć TUTAJ .
zuz