Proces Macieja Z. trwał rok. Dzisiaj dziennikarz motoryzacyjny usłyszał wyrok. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa skazał go na trzy lata pozbawienia wolności i osiem lat zakazu prowadzenia samochodów.
Dziennikarz motoryzacyjny - według prokuratury - spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym, w którym zginął dziennikarz "Super Expressu" Jarosław Zabiega. W lutym 2008 r. Maciej Z. jechał samochodem z prędkością 150 km/godz. przy ograniczeniu do 50 km/godz. Czerwone ferrari, które wtedy prowadził, rozbiło się o filar wiaduktu na Mokotowie i stanęło w płomieniach.
Fot. Radek Pietruszka PAP
Tydzień temu prokuratura wniosła o wymierzenie Maciejowi Z. kary 4 lat więzienia i 10-letniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Zapomniał, że jedzie jedną z głównych ulic miasta, a nie bierze udziału w wyścigu czy rajdzie Paryż - Dakar - powiedziała prok. Urszula Jasik-Turowska.
Obrona wniosła o uniewinnienie, dowodząc, że zeznania świadków co do tego, kto kierował autem, są sprzeczne.
Wyrok jest nieprawomocny.
varg