Antyfani Natalii Siwiec atakują ją na JEJ Facebooku! UWAGA: Wulgarne komentarze!

Piękna modelka pod obstrzałem!

O Natalii Siwiec stało się głośno w czerwcu, gdy pojawiła się na trybunach Euro 2012. Od tamtego czasu stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy w Polsce. Kwestią czasu było więc, że modelka założy fan page na Facebooku. A na nim pojawiają się zarówno fani, jak i antyfani. Z przewagą tych drugich.

Niemal pod każdym zdjęciem ,które piękna modelka wrzuca na swoją stronę, pojawiają się negatywne, obrażające ją, komentarze. Większość z opinii dotyczy jej operacji plastycznych i obecności we wszystkich mediach.

Fabryka plastiku - skomentował ktoś jej zabiegi estetyczne.
Ta Pani jest już nudna :)- dodał jeden z fanów, który ma dość wszechobecnej modelki.

Natalia Siwiec.Natalia Siwiec. fot. Facebook

Pojawiają się również ostrzejsze i wulgarniejsze komentarze, głównie męskiej części jej fan page'a. Panowie rozochocili się, przy jednym ze zdjęć, które wrzuciła Siwiec.

Natalia Siwiec.Natalia Siwiec. fot. Facebook

Na jej stronie pojawiały się nawet osobne wpisy. Antyfani nie mogą wybaczyć Siwiec głównie jej operacji plastycznych.

Weź sobie zrób operację poprawiającą pracę mózgu! - napisał jakiś rozgoryczony antyfan.

Natalia Siwiec.Natalia Siwiec. fot. Facebook

Wygląda na to, że "hejterzy" już dopadli gwiazdę okładkową "Playboya". Zastanawia nas tylko fakt, dlaczego na jej stronę wchodzą ludzie, którzy jej nie tolerują. I do tego piszą przykre komentarze. Sama Siwiec powiedziała w rozmowie z nami, że złośliwe komentarze są przykre i ich nie rozumie, ale zdaje sobie sprawę, że to jest ciemniejsza strona jej popularności.

Natalia Siwiec.Natalia Siwiec. fot. KAPIF

Zobacz wideo

RK

Zobacz także:

Natalia Siwiec ma ubrania z NAJWYŻSZEJ półki! Zobacz, jakie drogie ciuchy i dodatki kryje jej szafa!

TAK podróżuje Natalia Siwiec. Na bogato!

Siwiec: Nie mam wstydu! TYLKO NAM zdradziła, jak poderwała swojego męża i co umie gotować!

Co sądzisz o Natalii Siwiec?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.