Rozalia Mancewicz była jedną z najaktywniejszych Miss Polonia w historii. Tuż po odebraniu korony najpiękniejszej, zabrała się do pracy. Jeździła po Polsce, spotykała się z ludźmi, a także pojawiała się na imprezach i dbała o swój wizerunek w mediach.
Po oddaniu korony Marcelinie Zawadzkiej , czyli nowej Miss Polonia, śmiało mówi o kulisach konkursów piękności. I krytykuje dziewczyny za operacje plastyczne:
Niektóre dziewczyny spędziły kilka miesięcy na farmach piękności albo w specjalnych szkołach dla miss, gdzie uczono je, jak robić makijaż, włosy, jak się ubierać, prezentować. Dużo dziewczyn z latynoskich krajów ma na koncie operacje plastyczne, co druga - powiększone usta, implanty w pośladkach, liposukcję brzucha i zrobiony biust. Ja tylko rozjaśniam włosy. To jedyna ingerencja - mówi Mancewicz w " Vivie! "
Mancewicz mówi także, co powinno się zmienić:
Gdzieś powinna być granica tej "ingerencji w siebie", często bardzo kosztowna nie tylko finansowo, ale również zdrowotnie. Patrzyłam na rozpacz niektórych dziewczyn, które nie dostały się do szesnastki, więc panikowały i płakały, bo tyle zainwestowały w swoje ciała. Teraz wszystko wolno, nie wiem, dlaczego. Powinni to zmienić, a dziewczyny "zrobione" niech startują w zupełnie innej kategorii, na przykład w konkursach na Miss Plastiku.
Ma racje?
A tak Rozalia Mancewicz wyglądała w dzieciństwie
Buka