Amy wysłała fance autograf z wymiocinami i kokainą!

O jednego fana mniej.

Na jednej ze stron poświęconych Amy Winehouse jej fanka opisuje przykre wydarzenie, w którym bezpośrednio uczestniczyła. Dziewczyna przez kilka miesięcy starała się uzyskać autograf gwiazdy. Wysyłała do niej listy wraz ze zdjęciami z prośbą o podpis. W końcu otrzymała upragniony autograf.

Wczoraj otrzymałam autograf, o którym tak długo marzyłam. Po pokoju rozszedł się straszny smród! Zdjęcie wyglądało, jakby ktoś na nie zwymiotował, a następnie zamoczył i wysuszył. Było poplamione na żółto i całe pogięte. Podpis oczywiście wyglądał jak bazgroł. Na dodatek w kopercie znajdował się jakiś dziwny biały proszek. Zapach był nie do zniesienia, więc mama kazała mi to wyrzucić - napisała dziewczyna

Czyżby Amy wysłała fance obrzygane zdjęcie z dodatkiem kokainy? Jeśli to prawda, to gwiazda rzeczywiście jest w bardzo złym stanie. A jeśli dalej tak pójdzie, straci jeszcze niejednego fana.

Więcej o:
Copyright © Agora SA