Paris Hilton: persona non grata w sklepie zoologicznym

Ekspedient omówił jej sprzedaży szczeniaczka.

Paris Hilton słynie z impulsywnego kupowania szczeniąt, które traktuje jak zabawki, a gdy się nimi znudzi, szybko przestaje się nimi interesować. Wystarczy, że taki uroczy szczeniaczek wyrośnie na, już nie tak uroczego według Paris, dorosłego psa, a już przestaje być gustownym dodatkiem do garderoby i odchodzi w zapomnienie na rzecz jakiegoś nowego nabytku.Tym razem jednak sprzedawca w sklepie zoologicznym uchronił małego czworonoga przed podobnym losem.

Paris była w drodze na sesję zdjęciową, gdy stwierdziła, że dobrze by się prezentowała z małym Yorkiem u boku. Jej kierowca podjechał do sklepu zoologicznego na Melrose Avenue, by dziedziczka mogła zakupić upragniony rekwizyt, jednak sprzedawca, wyczuwając zakup podyktowany chwilową zachcianką, odmówił sprzedaży pieska.

Ludzie zebrani w sklepie słyszeli wymianę zdań pomiędzy Paris i ekspedientem i zaczęli bić brawo odważnemu chłopakowi . Paris wpadła podobno w furię i zaczęła krzyczeć:

Kocham moje szczeniaczki! Chcę moje maleństwo!

Piesek uratowany!

MK

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.