Tola Szlagowska nie zrobiła kariery dzięki rodzicom

Kto pomógł jej w karierze, jak dba o wygląd i dlaczego Ala Boratyn odeszła z zespołu - o tym wszystkim Tola Szlagowska opowiada w ostatnim wywiadzie dla magazynu Viva.

Tola Szlagowska ma zagorzałych fanów i antyfanów, ale jedno można powiedzieć na pewno - nikogo nie pozostawia obojętnym wobec swojej osoby. Zarzuca jej się chamstwo i karierę na plecach rodziców. Czy rzeczywiście tak było?

Najtrudniejsze były początki. Od najmłodszych lat Tola pokazywała swój twardy charakterek, z tej przyczyny nie należała na najbardziej lubianych osób.

- Kiedy powstawał Blog 27, chodziłam do pierwszej klasy gimnazjum i koledzy mówili mi, że jestem głupia. Kiedy zaczęłam naukę w amerykańskiej szkole, niektórzy nie mieli pojęcia, że taki zespół istnieje. Ci, którzy mieli pojęcie, mówili, że jest OK, ale są też tacy "przyjaciele", którzy mówią, że jestem beznadziejna. Ci, którzy starają się być mili, obgadują mnie za plecami. Nie ufam im.

Tola jest jeszcze dzieckiem, jednak doświadczenia życiowe sprawiły, że częściej przebywa z dorosłymi. Nie oznacza to jednak, że nie lubiła dziewczęcych zabaw. W dodatku może się pochwalić imponującą kolekcją Barbie!

- Miałam słodki, różowy pokoik. Uwielbiałam lalki Barbie. Miałam ich koło setki. Większość z nich udawała piosenkarki albo aktorki. Miałam Madonnę, Britney Spears, Angelinę Jolie, Mary-Kate i Ashley Olsen, Lindsay Lohan. Stroiłam je i wychodziłyśmy na scenę.

Dalszą część wywiadu możecie przeczytać na zaprzyjaźnionej stronie Kotek.pl . Tola mówi o tym, jaki udział mieli rodzice w jej karierze.

Aby wejść na Kotek.pl KLIKNIJ TUTAJ .

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.