Kryzys u Brangeliny?

Angelina Jolie ma problem. Jej mąż i brat - mężczyźni, których, jak wyznała, kocha najbardziej na świecie, nie przepadają za sobą, a ich konflikt przybiera na sile. Czy Jolie będzie musiała wybierać między Bradem Pittem a Jamesem Havenem?

Z pozoru wszystko jest w jak najlepszym porządku. Podczas niedawnej premiery Beowulf w Los Angeles, brat Angeliny przechadzał się po czerwonym dywanie i z uśmiechem na twarzy odpowiadał na pytania o Brada:

Naprawdę świetnie się rozumiemy! On jest fantastyczny - trzymamy się razem.

Niestety, źródła donoszą, że prawda wygląda inaczej. Na prywatnym przyjęciu, jakie Angelina urządziła po premierze filmu, Brad i James unikali się i w ogóle ze sobą nie rozmawiali. Według znajomych Angeliny ta sytuacja bardzo ją denerwuje i może mieć znaczący wpływ na ich związek. Jolie obwinia Brada za to, że ten nie zwraca uwagi na jej brata. Przyjaciele pary twierdzą jednak, że jeśli ktoś ponosi tutaj jakąkolwiek winę, to z pewnością nie jest to Brad, tylko James!

James nie jest zainteresowany przyjaźnią z Bradem. Ma do niego pretensje o to, że Angelina poświęca mu tak dużo uwagi. Poza tym uważa, że Brad jest nudny. Już kilka razy olał jego zaproszenia na drinka. Po prostu nie widzi w nim kogoś, z kim mógłby się przyjaźnić.

Więc dlaczego Angelina wini o wszystko Brada? I na to pytanie jej znajomi znaleźli odpowiedź:

James jest dla Angeliny jak Anioł Stróż. Kiedy Jon Voight porzucił ich matkę, to on przejął obowiązki głowy rodziny. Angie nigdy mu tego nie zapomniała. Obydwoje przyrzekli sobie, że zawsze będą się wspierać. Wiedzieli, że w ich życiu pojawi się niejedna miłość, i że niejedna odejdzie tak, jak ich ojciec. Ale oni zawsze będą się kochać.

1:0 dla Jamesa?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.