Wymarzona randka według Wenta Millera

Jak wyglądały szkolne randki Wentwortha? I gdzie najchętniej zabrałby ukochaną? Na hawajską plażę? Do paryskiej kawiarni? Tego chyba nie zgadniecie!

Went jest przystojniakiem , o randce z którym zapewne marzy wiele kobiet. Zapytany o to, jak powinno według niego wyglądać idealne romantyczne spotkanie, wyznał, że ukochaną zabrałby... na łyżwy. A wszystko dlatego, że najlepsza randka , na której był w szkole średniej, miała miejsce, gdy zaprosił na lodowisko dziewczynę, w której podkochiwał się od dwóch lat i która prawdopodobnie nie znała nawet jego imienia. Od tego czasu wspólny wypad na łyżwy oznacza dla niego coś szczególnie romantycznego.

Taki wieczór również wydawał się nam bardzo przyjemny. O ile oczywiście któreś z zakochanych podzieli przygód nieszczęśników z "Tańca na lodzie" . Jednak Wentworth dodał jeszcze:

Słysząc to niektórzy moi znajomi naśmiewali się ze mnie, ponieważ zakładali, że miałem na myśli gwiaździste niebo, zamarznięty staw gdzieś na wsi oraz ciebie i twoją ukochaną robiącą ósemki, szaliki trzepoczące za wami, a zupełnie nie o to mi chodziło. Mam na myśli zaciągnięcie kogoś na pobliskie lodowisko i założenie tych tanich łyżew, od których pojawiają się odciski na stopach. Przeczłapanie raz wokół lodowiska, upadnięcie na tyłek, który potem boli przez resztę dnia i odwrót do kawiarni na dwie filiżanki naprawdę kiepskiej gorącej czekolady. Tak wygląda mój pomysł na romantyczną noc! Jak sądzę, jest trochę pokręcony, ale każdy lubi coś innego.

Wentworth już kiedyś zadziwił nas swoim podejściem do randek , stwierdzając, że jedzenie kanapek na plaży może być czasem bardziej romantyczne niż noc w Paryżu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.