Impreza rozkręciła się koło godziny 23 i trwała do białego rana. Książe William stawiał swoim znajomym drinki o nazwie "Skrzynia skarbów" - po 100 funtów (około 550 zł). Następnie towarzystwo wypiło butelkę szampana Dom Perignon Rose za 240 funtów (ponad 1300 zł), pięć kolejek tequili oraz wiele innych drinków. A wszystko to oczywiście z pieniędzy podatników.
Jeden z uczestników imprezy donosi:
Brat Williama, Harry, zachowywał się najlepiej jak tylko mógł. On i jego dziewczyna prawie nie pili. Widać było, że Harry ma co innego na głowie... Williama natomiast nic nie obchodziło i po prostu się bawił.
Kto by pomyślał, że szykuje się taka zamiana ról w rodzinie? Kiedyś to Harry uchodził za największego imprezowicza i podrywacza w rodzinie, teraz to William korzysta z wolności, po rozstaniu z Kate Middleton. Była dziewczyna księcia na imprezę również została zaproszona ale się na niej nie pojawiła. Podobno wiele osób w klubie niepochlebnie wyrażało się na temat sposobu, w jaki William zostawił Kate. On tymi opiniami najwyraźniej się nie przejmował, ponieważ już po paru drinkach ruszył na parkiet z Holly Branson. Według świadków w tańcu wyglądali na bardzo sobie bliskich. Jednak to nie w objęciach Holly William zakończył wieczór. Do jego stolika przysiadła się bowiem pewna piękna blondynka, którą książe - po paru minutach rozmowy - zaczął namiętnie całować. Może i dobrze, że Kate nie było na tej imprezie...