Avril Lavigne atakuje Britney i Paris

Kiedy nie chodzi z mężem, Derekiem Whibleyem na zakupy, to atakuje Britney Spears i Paris Hilton. Avril zarzuciła Britney przede wszystkim to, że jeśli ta rzeczywiście chciałaby uciec od tabloidowej prasy, to nie miałaby z tym żadnych problemów. Wniosek jest prosty, Britney nie chce.
Mnie prasa nie oblega w taki sposób. Britney ewidentnie nie może sobie z tym poradzić. Sprawa jest prosta, kiedy tego nie chcesz, to możesz od tego uciec. Ja na przykład nie chcę, by ktoś robił mi cały czas zdjęcia.

Dodała też, że ona (Avril, nie Britney) i jej mąż Derek nie są celami tabloidowej prasy, bo po prostu jej unikają. A po chwili zaczęła wyśmiewać Paris Hilton:

To bardzo zabawne, że są ludzie, którzy są sławni, a w rzeczywistości nic nie zrobili. Paris jest po prostu sławna, bo bywa w hollywoodzkich klubach i randkuje ze sławami. Jedyna rzecz, jaką należy zapamiętać to, że taka sława trwa 20 sekund. Dlatego żal mi Britney i Paris.

Nam jest tylko trochę żal, że ich sława trwa jednak trochę dłużej niż 20 sekund. A i Avril mogłaby trochę się uspokoić, bo chyba przemawia przez nią zazdrość.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.