Joanna Jabłczyńska czuje instynkt macierzyński

Problem w tym, że jeszcze nie znalazła odpowiedniego tatusia.

A to pech! Joanna Jabłczyńska jest sławną, ładną i chyba rozsądną dziewczyną. Dobrze idzie jej też praca w serialu "Na Wspólnej". Niestety szczęście w sprawach zawodowych nie zawsze idzie w parze ze szczęściem w sprawach sercowych. Joanna kilka miesięcy temu rozstała się ze swoim wieloletnim partnerem Aleksem Grynisem i od tamtego czasu jest sama. Czy facet jest jej potrzebny do szczęścia? W przypadku gdy chce się zajść w ciążę, facet jest niezbędny.

Chciałabym mieć dziecko, ale musiałabym mieć porządnego kandydata na ojca. Instynkt macierzyński czuję już od przynajmniej siedmiu lat. Zawsze lubiłam dzieci. Mam jednak jeszcze tyle planów, że nie ma takiego przymusu - mówi w rozmowie z "Faktem" Joanna.

Skoro nie ma przymusu, to dobrze, bo znaleźć odpowiedniego kandydata na ojca nie byłoby Joannie łatwo. Swoją drogą, z takiego poszukiwania odpowiedniego faceta można by było zrobić niezły program rozrywkowy. W pierwszym etapie byłyby castingi, później programy na żywo z konkurencjami dla potencjalnych kandydatów. Zwycięzcę wybraliby widzowie. Ludzie są teraz w stanie zrobić tak wiele dla sławy, że chętnych do udziału w show byłoby mnóstwo.

Więcej o:
Copyright © Agora SA