Mama Marcinkiewicza: Mój syn jest głupi

Pani Teresa jest po prostu załamana zachowaniem Kazia i wyznaje: Mój syn oszalał.

Gdy dowiedzieliśmy się, że Kazimierz Marcinkiewicz się rozwodzi byliśmy w szoku totalnym. Gdy wyszło na jaw, że Kaziu się rozwodzi bo ma na boku młodziutką kochankę zaczęliśmy podejrzewać, że były premier RP oszalał.

Podobnego zdania jest też najważniejsza kobieta w życiu Marcinkiewicza . Nie, nie chodzi o jego żonę Marię, a o jego mamę Teresę Marcinkiewicz, która na łamach dzisiejszego Super Expressu grzmi:

Jak on mógł to zrobić Marii i całej rodzinie?! Czy tak go wychowywaliśmy... Zawsze był stawiany za wzór. Zawsze mogliśmy być z niego dumni. A teraz... Szkoda słów! Mój syn oszalał! Oszalał dla tej kobiety... - Czytamy w Dzisiejszym Super Expressie.

I tu można się z panią Tereską zgodzić, ponieważ Kazimierz swego czasu był najpopularniejszym politykiem w Polsce i wielu uważało go za wzór do naśladowania. Zdaje się jednak, że Kazik postradał z miłości zmysły na dobre, ponieważ decyzją o rozwodzie podzielił się z rodziną w Boże Narodzenie. Pani Marcinkiewicz i tego faktu przeboleć nie może:

Taki dramat w Boże Narodzenie. Czy on pomyślał o dzieciach? O tragedii, jaką przez jego szczenięce zabawy przeżywa cała rodzina? - Czytamy na łamach Super Expressu.

I szybko dodaje:

Mój syn jest głupi! Nie zasługuje na taką żoną jak Maria, z którą spędził 28 lat - dobrą pracowitą, skromną. Nie wiem, co w niego wstąpiło, nie tak go wychowaliśmy! Boże, chyba już nie ma żadnej nadziei, że syn zmieni decyzję"

Romantyczna historia z romansem w tle i poszkodowaną rodziną nabiera tempa, ponieważ Kazimierz nowej "dziewczynie" sie oświadczył. Plotek tylko przypomina: Ten co ma szczęście w miłości, nie ma szczęście do gier. A ta o fotel prezydencki zdaje się być grą z góry przegraną.

Więcej o:
Copyright © Agora SA