Anna Mucha jest obecnie jedyną uczestniczką programu "Jak oni śpiewają", która kompletnie nie ma słuchu muzycznego i nie potrafi śpiewać. Co z tego? Mimo tego, że jest to program o śpiewaniu, decyzją widzów odpadły już z niego osoby, które śpiewały o niebo lepiej niż Ania. Mucha jest takim Stevem Allenem "Jak oni śpiewają". Jurorzy oceniają ją inną miara niż pozostałych uczestników. Gdy Ania jeden dźwięk zaśpiewa czysto, Ela Zapendowska zaraz ją za to chwali. Innym uczestnikom jurorzy wypominają ilość dźwięków zaśpiewanych nieczysto. Anie jako jedyną ocenia się w kategorii show, a nie śpiew. W tej dziedzinie jest bezkonkurencyjna, bo inni nie mają tylu pomysłów co ona.
Wczoraj Mucha śpiewała utwór "Królowie życia" "Kombii" i przebrała się za Grzegorza Skawińskiego. Charakteryzacja była tak dobra, że ciężko było rozpoznać Muchę. Ania oczywiście znów była w centrum zainteresowania. Właśnie na tym zależy jej najbardziej. Problem w tym, że ludzi przestały już chyba bawić wygłupy Ani, bo aktorka po raz pierwszy jest zagrożona. Widzowie przez tydzień będą decydowali o losie jej oraz Tomka Stockingera . Pikanterii dodaje fakt, że Tomek nie przepada za Anią. Aktorowi nie podobały się niektóre pomysły Ani. Cóż, Mucha przynajmniej ma jakieś pomysły na siebie, a Tomek? Który to już program z jego udziałem? Był już "Taniec z gwiazdami", teraz "Joś". Wolimy już oglądać zwariowaną Muchę. To jakiś powiew świeżości w tym programie . Liczymy na to, że to Tomek podzieli los Eli Romanowskiej, która wczoraj odpadła z show.
