A jednak są jeszcze w tym kraju ludzie nie tylko z kasą, ale również z klasą. Piotr Kraśko zdecydowanie należy do takich. Wiadomo, na gwiazdy czyha wiele pokus i to na każdym kroku. Oprócz tego, że sporo zarabiają na co dzień, to często dostają różnego rodzaju propozycje, które w krótkim czasie i przy małym wysiłku, dobrze zasilają ich portfele.
Efekt jest taki, że aktorzy zaczynają reklamować banki, piwo, samochody. To jeszcze pół biedy. Gorzej jak pojawiają sie w reklamach tabletek do protez czy zupek w proszku. Okazuje sie jednak, że to kwestia ceny. Na szczęście nie dla każdego. Jak donosi "Super Express" prezenter "Wiadomości" TVP dostał bardzo kuszącą propozycję. I mimo tego, że planuje ślub i ma małe dziecko - odmówił.
Tabloid pisze, że dziennikarzowi udział w reklamie zaproponowało pewne towarzystwo ubezpieczeniowe. Gra warta świeczki: Piotr miał dostać za to 800 tysięcy złotych! Nie zgodził się!
- Owszem, nieraz proponowano mi kontrakty reklamowe. Zdarza się to mnie i innym kolegom z branży. Ostatnia złożona mi propozycja była rzeczywiście od jednej z firm ubezpieczeniowych. Ale konsekwentnie odmawiam. Dla dziennikarza informacyjnego udział w reklamie to śmierć zawodowa! Zupełnie nie wyobrażam sobie, żebym przystał na taką propozycję, nieważne nawet, za jakie pieniądze - zradził Krasko w rozmowie z Super Expressem.
Plotek gratuluje wyboru! Trzeba mieć naprawdę silna wolę!