Gazety już od kilku miesięcy, donoszą o kłopotach w małżeństwie Tamary Arciuch i Bernarda Szyca. Gdy aktorka postanowiła wziąć udział w "Tańcu z gwiazdami", musiała zostawić męża samego w Trójmieście i przeprowadzić się do Warszawy. Pikanterii dodawał fakt, że zamiast jej męża, na widowni programu można było zobaczyć Bartka Kasprzykowskiego , przyjaciela Tamary .
To stary romans. Rozstawali się, potem wracali do siebie. Mąż Arciuch w końcu dowiedział się o tym i zażądał, by przyznała się do zdrady. W innym wypadku nie ma co marzyć o rozwodzie - powiedziała "Super Expressowi" znajoma Tamary.
tamara arciuch tamara arciuch/Wojciech Olszanka/Eastnews
Osoby z otoczenia pary są przekonane, że małżeństwo Tamary i Bernarda nie ma już szans na przetrwanie. Pozostaje tylko cichy rozwód, bez skandali. A co będzie jak Tamara się nie przyzna? Normalny mąż musiałby wynająć detektywa. A Szycowi wystarczy, że pójdzie do redakcji paru tygodników i otrzyma zdjęcia jego żony i Kasprzykowskiego. Taka to cena sławy.