Paris Hilton (Photorazzi)
Paris wyraźnie zauważyła, że Joanna Krupa, która wygląda wystrzałowo, zgarnie jej sprzed nosa wszystkich facetów w klubie. Dlatego natychmiast interweniowała "na górze" - zdradza Krupa w wywiadzie przytaczanym przez "Super Ekspress".
Kiedyś bawiłam się ze znajomymi w klubie Element w Los Angeles. Weszła Paris Hilton, zobaczyła nas i wezwała szefa klubu. "Wyrzuć te dziewczyny", zażądała. Ale byliśmy spokojni, więc powiedział, że tego nie zrobi. Chyba była o nas zazdrosna.
Ha! Szef klubu wie, co robi - pozbawiać się najgorętszej "laski" na parkiecie - trzeba być idiotą skończonym.