Niedzielny pojedynek tytanów

Już jutro finał "Tańca z Gwiazdami", w którym zmierzy się młodość i doświadczenie, czyli Ivan Komarenko i Krzysztof Tyniec. Według "Super Expressu" więcej atutów ma ten drugi i to on jest faworytem do zdobycia Kryształowej Kuli.

Krzysztof Tyniec (Alina Gajdamowicz/Agencja Wyborcza.pl)

TECHNIKA:

Pięknie trzyma ramę i jest świadomy każdego zatańczonego kroku.

WRAŻENIE ARTYSTYCZNE:

Wysoki profesjonalizm i postawienie na technikę sprawia, że niektóre jego występy są mniej widowiskowe.

W OCZACH JURY:

Piotr Galiński mówi, że jest najlepszy w tej edycji, bo ma w sobie pasję.

SYMPATIA PUBLICZNOŚCI:

We wszystkich odcinkach zgromadził najwięcej głosów, a widzowie nie szczędzą mu ciepłych słów.

MOTYWACJA:

"Taniec z Gwiazdami" to dla niego okazja do pokazania się z innej strony.

Ivan Komarenko (Alina Gajdamowicz/Agencja Wyborcza.pl)

TECHNIKA:

Z odcinka na odcinek jest coraz lepszy i choć dobrze rusza biodrami, to cały czas ma problemy z pracą stóp.

WRAŻENIA ARTYSTYCZNE:

Sam stwierdził kiedyś, że w tańcu mieści się całe nasze życie. I to widać w jego występach.

W OCZACH JURY:

Ivanem zachwycony jest Wodecki, a i Galiński stwierdził, że Komarenko w tańcu jest prawdziwym macho.

SYMPATIA PUBLICZNOŚCI:

Ivan wyprzedził Tyńca w ostatnim odcinku jeśli chodzi o liczbę SMS'ów, więc możliwe, że szala sympatii przechyla się na jego stronę.

MOTYWACJA:

Występ w "Tańcu z Gwiazdami" to świetna promocja solowej płyty Ivana.

Na wyniki będziemy musieli poczekać do jutra, ale większość osób uważa, że na wygraną bardziej zasługuje Krzysztof Tyniec i to on zdobędzie Kryształową Kulę. Choć z drugiej strony, wszyscy myśleli, że tydzień temu odpadnie właśnie Komarenko. Czyżby jutro czekała nas jeszcze większa sensacja?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.