Żona Pawła Małaszyńskiego dawno nie była widziana z mężem na oficjalnych imprezach. Na premierze kalendarza "Dżentelmeni 2016" zaprezentowała się w długiej czarno-szarej sukience, a sprytne połączenie dwóch materiałów wymodelowało optycznie jej talię. Choć nie ma figury topmodelki, w tym fasonie prezentowała się bardzo korzystnie. Grunt, że się uśmiechała, co dodało jej dużo wdzięku, czego nie można powiedzieć o aktorze. Ten zachowywał śmiertelną powagę i zdecydowanie nie wyglądał na uszczęśliwionego swoją obecnością na ściance.
Małaszyński kiedyś był uznawany za jednego z najprzystojniejszych polskich aktorów. Niejedna wzdychała do serialowego Piotra z "Magdy M.". Dziś jednak niekoniecznie przypomina siebie z tamtego okresu. W klasycznym, granatowym garniturze i czarnej koszuli wyglądałby ok, ale jakoś nie przekonuje nas Małaszyński z brodą. Eksperymenty aktora z wyglądem mają różny efekt, ale ten nie należy do udanych.
Vika