Piotr Kaszubski pierwszy raz od wybuchu afery. "Przepraszam za niedociągnięcia prawne i biznesy, które były na granicy prawa".

"Przepraszam za niedociągnięcia prawne i biznesy, które często były na granicy prawa. Przepraszam Polskę, przepraszam Polaków, mam wrażenie, że się bardzo pogubiłem" - mówi Kaszubski na nagranym przez siebie filmie.

Na profilu na Facebooku Piotra Kaszubskiego pojawiło się wideo , w którym ten przeprasza swoich klientów i nie tylko za "niedociągnięcia prawne". Tym samym 23-latek zabrał głos pierwszy raz od wybuchu afery związanej m.in. ze sprzedażą produktów Whitetime. Skończyła się ona aresztem i postawieniem 6 zarzutów. Z aresztu wyszedł jednak w czerwcu tego roku za ogromną kaucją - 200 tys zł.

W wideo Kaszubski przyznaje, że jego biznesy były "na granicy prawa".

Przede wszystkim przepraszam za niedociągnięcia prawne i biznesy, które często były na granicy prawa. Przepraszam Polskę, przepraszam Polaków, mam wrażenie, że się bardzo pogubiłem - mówi.

Kaszubski zapewnił, że "nie uważa się za złego człowieka i nie jest bandziorem". Jednocześnie nie stracił apetytu na robienie kolejnych interesów. Zapewnił zmianę w swoim postępowaniu dotyczącym prowadzenia biznesu.

Chcę poinformować, że od tej pory wszystkie przedsięwzięcia, jakich będę kiedykolwiek się dotykał, będą 30 razy sprawdzane prawnie, nie tylko przez moje kancelarie, ale przez rzeczników. I ci rzecznicy będą dawać decyzje na piśmie, że dany interes jest zgodny z literą prawa.

Jak zapewnia w filmie, odtąd "robienie interesów zgodnie z literą prawa będzie priorytetem". 23-latek poinformował, że otworzył własną fundację Rodziny Kaszubskich i twierdzi, że przekaże 400 tys. zł na cele charytatywne.

Kaszubski w niedzielę rozesłał także do mediów oświadczenie, w którym zezwolił na podawanie swojego imienia i nazwiska oraz swojego wizerunku. Odniósł się także do 6 postawionych mu zarzutów.

Nie zrobiłem nic wbrew literze prawa i będę to udowadniał przed sądem - pisze w oświadczeniu.

Przypomnijmy, że prokuratura postawiła Kaszubskiemu 6 zarzutów, jak informują Pieniadze.gazeta.pl. Te najcięższe dotyczą oszustwa i usiłowania popełnienia oszustwa. Kolejny zarzut dotyczy wysyłania wezwań do zapłaty za suplementy do osób, które ich nie zamawiały. Jest jeszcze zarzut oszustwa na szkodę konkretnej osoby, zarzut z ustawy o kosmetykach i dwa zarzuty z ustawy o prawie farmaceutycznym. Do tego dochodzą zeznania Bartosza Witakowskiego, wspólnika biznesowego Kaszubskiego. Witakowski zeznał, że Kaszubski miał u niego szukać pomocy przy "uciszeniu" kogoś.

Vic

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.