"Mam problem z Woodym Allenem" - w tych słowach Susan Sarandon określiła początkowo swój stosunek do wielkiego reżysera. Początkowo, bo gdy dziennikarz zaczął dopytywać, padły bardzo mocne stwierdzenia
W lutym tego roku lutym "New York Times" opublikował szokujący list otwarty Dylan Farrow - 28-letniej adoptowana córki Woody'ego Allena i Mii Farrow, który podzielił środowisko filmowe . Padły w nim poważne oskarżenia o molestowanie i obrazowe, bolesne wspomnienia, którym Allen zaprzeczył.
W tym roku reżyser pokazał swój najnowszy film, "Magia w blasku księżyca", w którym powraca motyw dużej różnicy wieku między partnerami. Susan Sarandon wiąże ten obsesyjnie pojawiający się w jego filmach wątek z życiem prywatnym reżysera.
Mam problem z Woodym Allenem. W jego filmach zawsze było akceptowalne, że mężczyźni spotykają się z młodszymi dziewczynami... ale to temat na oddzielną historię - powiedziała w rozmowie z "The Daily Beast".
Przeprowadzający wywiad dziennikarz poprosił aktorkę, żeby jednak rozszerzyła wypowiedź. Wtedy padły mocne słowa.
Uważam, że poranił tę rodzinę w wyjątkowo straszny sposób i nie poniósł żadnych konsekwencji tego, co zrobił. On od zawsze miał reputację mężczyzny otaczającego się młodszymi dziewczętami - i mam tu na myśli naprawdę te młode. To bardzo trudna sytuacja dla rodzeństwa, dla młodej i wrażliwej Soon-Yi, a także dla Mii. Takich rzeczy się nie robi. Po prostu nie robi - powiedziała w wywiadzie dla portalu The Daily Beast.
W 1997 roku Woody Allen wziął ślub z adoptowaną córką Mii Farroow, Soon-Yi Previn, z którą był wcześniej związany kilku lat. W momencie ślubu miała 24 lata, a Allen 52.
Susan Sarandon Fot. Pr Photos Fot. Pr Photos
alex