Rolnik szuka żony. Wpadka Rafała. "Justynie zrobiło się przykro". Ania bezlitosna wobec Łukasza: Szukam prawdziwego faceta, a nie dzieciaka

Pierwszy dzień na wsi dla kandydatek i kandydatów na żony i męża rolników okazał się dramatem. Był kłopot z wczesnym wstawaniem, zabiciem i oskubaniem kury, a panowie zmagali się z piłą motorową tak, jakby ta miała wolną wolę i chciała im zrobić na złość.

Rafał

Czy 7 rano to zbyt wcześnie, żeby wstawać z łóżka? Dla mieszczanek to zapewne środek nocy, na wsi jednak jest to już pełnia dnia. Rafał nie mógł dobudzić kandydatek na żonę.

Wstajemy! Kury wołają, słyszycie? Do karmienia kur nie trzeba make upu. Macie 5 minut - wołał zniecierpliwiony do zakopanych w pościeli dziewczyn.

Te wstawały nad wyraz niechętnie, a przecież trzeba było jeszcze zaliczyć łazienkę... jedną na trzy.

Rolnik umiał urozmaicić dziewczynom pierwszy dzień. Najpierw musiały złapać kurę na obiad. Potem towarzyszyły mu w pracy kombajnem. Kombajn najpierw trzeba było wyprowadzić ze stodoły i naoliwić koło młocarni. Wtedy Rafałowi przydarzyła się niezręczna wpadka. Justyna jako jedyna prawidłowo zidentyfikowała towotnicę i w "nagrodę" miała nasmarować maszynę.

Wystarczy tak około dziesięciu... poczekaj, Marta... Justyna - poprawił się.
Pomylił imię. Czy to coś znaczy? Myślę, że tak. Widocznie częściej je używa - skomentowała to potem Kamila.
Nieczęsto zdarza mi się pomylić imiona, ale może dlatego, że Marta jest zawsze tam, gdzie powinna być - tłumaczył się potem. - Myślę, że Justynie zrobiło się przykro.

Jak na to zareagowała Marta?

Mnie to nie przeszkadza. Znaczy, że myśli o mnie - uśmiechnęła się.

A Justyna?

Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia - powiedziała.

Potem zaczęło się skubanie kury. Dla dziewczyn było to mocne przeżycie.

Pierwsze dotknięcie było straszne.
Trochę mi niedobrze - komentowały.

Jedynie Kamila podeszła do tego zdroworozsądkowo.

Człowiek to je i powinien wiedzieć, skąd to się bierze - powiedziała.

A tak zareagował Rafał, kiedy zorientował się, że pomylił imiona.

Rolnik szuka żonyRolnik szuka żony Screen z TVP1 Screen z TVP1

Ania

Panowie, którzy starają się o serce Ani, pobyt na wsi traktują trochę jak wakacje. Najwyraźniej nie rozumieją, że Ania podchodzi do tego poważnie. Łukasz na przykład już na dzień dobry zaliczył u niej minusa, ponieważ zaspał. Nawet potem nie kwapił się, żeby dołączyć do ekipy.

Mariusz i Kuba, wszędzie ich pełno i starają się to pokazać. Natomiast Łukasz... luz. Półtorej godziny korzystał z łazienki, pół godziny prasował koszulkę, czterdzieści minut układał grzywkę.
Nie mam tak dużego gospodarstwa, jak Ania, więc nie jestem przyzwyczajony do wczesnego wstawania - skomentował to beztrosko.

Żarty się skończyły, kiedy przyszedł test piły motorowej. Ania bez problemu uruchomiła mechanicznego potwora i z wielką wprawą jęła ciąć drewno. Kuba i Mariusz byli pod wielkim wrażeniem.

Byłem w szoku, jak jej to dobrze szło.
Wyglądała, jakby urodziła się z piłą motorową w rękach - komplementowali Anię.

Chwilę potem udowodnili, że piła także im jest posłuszna. Łukasz jednak podszedł do niej jak pies do jeża. I prawdopodobnie przekreślił swoje szanse u Ani.

Ogólnie takie zachowania mężczyzn trochę mnie irytują, bo jednak mężczyzna powinien być wsparciem dla kobiety i ja też takiego szukam. Więc Łukasz totalnie nie jest z mojej bajki. Szukam prawdziwego faceta, a nie dzieciaka. Dziecko to ja już mam - szczerze skwitowała jego popisy.

Rolnik szuka żonyRolnik szuka żony Screen z TVP1 Screen z TVP1

Eugeniusz

U Eugeniusza było na odwrót. Damy wstały wcześniej od niego. Kiedy Eugeniusz pojawił się w kuchni, czekało już na niego śniadanie. Wyróżniała się Stanisława, która od rana paradowała elegancko ubrana.

Jestem seksowna, atrakcyjna, normalna. Mimo moich strojów jednak da się ze mną porozmawiać. Najważniejsze, abym się czuła kobieco, elegancko i w każdej chwili mogę iść na kawę - zareklamowała się do kamery.

Wystrojona pojawiła się także na strzyżeniu owiec.

Stasia przyszła w szpilkach. Chce zaimponować elegancją, więc nie mogę jej tego zakazać. Mogę jej tylko zabronić strzyc, ale się uparła - skomentował to Eugeniusz.
Czułam się super! - powiedziała.

I o to chyba chodzi.

Rolnik szuka żonyRolnik szuka żony Screen z TVP1 Screen z TVP1

Grzegorz

Grzegorz zabrał dziewczyny na pole, gdzie miały pracować przy ciągniku. Agnieszka pochwaliła się, że potrafi prowadzić, więc trafiła do kabiny.

Nie bałem się jej powierzyć ciągnika. Maszyny mam ubezpieczone - przyznał szczerze Grzegorz.

Szło jej nieźle i w nagrodę dał dziewczynie buziaka.

Sympatycznie przestał być, kiedy potem dziewczyny z własnej inicjatywy zdecydowały się sprzątnąć wokół zwierząt. Kiedy Grzegorz je zobaczył, wpadł w złość.

Kto wam pozwolił tu robić? Tu maszyna jeździ codziennie i sprząta!
Wchodzę do obory, patrzę, a dziewczyny czyszczą ruszta. Głupio mi było jak cholera. Nigdy bym nie zaproponował im takich rzeczy. Teraz mamy trochę inne czasy, jeździ robot i sprząta. Jakieś takie zaskoczenie i złość we mnie się pojawiła - mówił potem do kamery.

Rolnik szuka żonyRolnik szuka żony Screen z TVP1 Screen z TVP1

Powoli zatem przestaje być przyjemnie. Uczestniczki i uczestnicy powoli przekonują się, że to wszystko dzieje się na serio. Jak na razie Łukasz wydaje się być murowanym kandydatem do eliminacji, a Marta faworytką Rafała. Czy ten stan rzeczy się utrzyma? A może kolejne zadania tylko pogłębią kryzysy? Przekonamy się w kolejnym odcinku.

alex

Więcej o:
Copyright © Agora SA