"Kto poślubi mojego syna". Kandydaci Marty upili się przed randką. Jeden nie dotarł, ale w sieci fani...

"Kto poślubi mojego syna" zmieniło się od kiedy wprowadzono także wątek córki, której matka wybiera męża. Marta nie ma łatwo ze swoimi kandydatami.

4. odcinek 2. serii " Kto poślubi mojego syna " upłynął pod znakiem wieczorków zapoznawczych. Pojawiły się pierwsze bliższe relacje.

Marta

W Warszawie, do klubu Skandal swoich kandydatów zaprosiła Marta. Panowie wiązali duże nadzieje z pierwszą randką:

Bierzesz jakieś gumki na tę imprezę? Tak tylko pytam, wiesz jak to w dzisiejszych czasach - HIV-a pełno... - dopytywał się Igor.

Igor, dotychczasowy faworyt Marty, najwyraźniej okazał się być jednak zbyt bojaźliwy, bo na spotkanie w ogóle nie dotarł. Czy powodem był paniczny strach przed chorobami wenerycznymi, a może znane powszechnie lekarstwo na wszelkie lęki, czyli alkohol - tego realizatorzy nie zdradzili. Wiadomo jednak, że panowie ośmielali się na zmianę wódką i szampanem. W efekcie pojawili się na miejscu 3 godziny po czasie. Słabo było jednak nie tylko z punktualnością. Marta nie kryła rozczarowania kiepską kondycją psychofizyczną chłopaków.

Grzesio? Beznadziejny, jego drink był beznadziejny - oceniała Marta.

Drink, który Grzesiek przygotował dla Marty, zgodnie z jej wytycznymi "miał być orzeźwiający". Tymczasem podziałał jak serum prawdy. Dziewczyna pozbyła się skrupułów.

Jesteś ulubieńcem mojej mamy - powiedziała w twarz Krzyśkowi. Za kadrem dodała - W*urwia mnie. Krzyśka nie chcę, frajer jeden. On jest tu tylko dla mamy.

Kandydaci Marty o swój dobry nastrój zadbali jeszcze przed randką, zapomnieli jednak o niej samej. Zdegustowana dziewczyna na koniec wieczoru stwierdziła:

Myślę tylko o spaniu, nawet mi się seksu nie chce.

Co ciekawe, na Facebooku programu największe gromy ściągnęła na siebie właśnie Marta, a co jeszcze ciekawsze, posyłają je... kobiety. Niestety, nie bardzo możemy przytoczyć jakikolwiek z ponad 70 komentarzy, bo nie chcemy cytować wulgarnych i łamiących elementarne zasady kultury określeń.

Marta, Kto poślubi mojego synaMarta, Kto poślubi mojego syna Screen z Facebook.com/synowietvn Screen z Facebook.com/synowietvn

Darek

Darek swoje kandydatki zabrał do klubu. Tam wyjawił im swoje drugie oblicze - uczestnik jest lokalną gwiazdą. Ukrywa się pod pseudonimem DJ Mietek i zajmuje się muzyką disco polo.

Jak się dowiedziałam, że to disco polo. To był gwoźdź do trumny - mówiła z zażenowaniem, jedna z kandydatek Darka. - To po prostu jest niski poziom.

Inne dziewczyny wykazywały większą tolerancję dla sposobu na życie Darka. W końcu, jak stwierdziła jedna z nich: "nikt się na weselu przy Mozarcie nie bawi".

W klubie Mozarta również zabrakło, za to pojawiły się szoty wódki i dużo zalotnych spojrzeń posyłanych podczas pełnych flirtu rozmów. Po całym wieczorze Darek miał już swoje faworytki: Darię i Ewelinę.

Jednak ostatnie godziny zmieniły stawkę. Darek zaprosił Anetę na spacer. Choć na początku nie pamiętał jej imienia, wyraźnie przestało mu to przeszkadzać (w końcu można ją określać per "Ruda"). Jak zwał, tak zwał, ważne, że między obojgiem pojawiła się chemia (a może opary alkoholu?). Darek odprowadził Anetę do pokoju i był wyraźnie zawiedziony, że ta nie zaprosiła go do siebie.

Bardzo chciałem ją pocałować

TVN/X-News

Tomek

Golenie nóg ("gdyby chciał pogładzić"), wbijanie się w ciasne szpilki, akrobacje w mini, które ledwo zakrywały pośladki - tego wszystkiego podjęły się kandydatki Tomka. Jakież było ich zdziwienie, gdy okazało się, że ten zaprosił ich na swojskie ognisko.

Zajeżdżamy, a tam wiejska impreza - mówiły zniesmaczone dziewczyny.

Piwo, drinki i skwiercząca kiełbasa jednakże sprawiły, że pierwsze lody się roztopiły.

Ja jeden i sześć fajnych dziewczyn. Każdy facet o tym marzy - dzielił się swoimi fantazjami Tomek.

Po kilku kiełbasach i drinkach cała grupa przeniosła się pod dach. Tam, na białostockiej dyskotece, Mirela przyciągnęła uwagę nie tylko Tomasza. Kilkakrotnie "atakował" ją w tańcu kawaler o podejrzanej aparycji - w rybaczkach, naciągniętych na łydkach skarpetkach i koszulce z napisem "Polska".

Co sądzi o jego zalotach, postanowiła mu zakomunikować nie werbalnie (to byłoby przecież zbyt proste), lecz odpychając go na tyle spektakularnie, że zauważył to Tomek. Choć koszulka sugerowała, że adorator Mireli jest entuzjastą polskiej kultury, to Tomek również zdecydował, że nie będzie z nim rozmawiał. Zamiast tego popchnął delikwenta i tryknął go swą wyprężoną piersią, obleczoną w t-shirt z napisem "Nowa huta". Panie były z a c h w y c o n e. O dziwo, okazało się, że właśnie takiego zachowania oczekiwały.

Pokazał, że jest facetem, pokazał męskie zdanie i siłę - "odsuń się od moich kobiet"- licytowały się jedna przez drugą.

TVN/X-News

Czy Tomek pokaże coś jeszcze? Czy Marta zobaczy cokolwiek? I czy Darek nie straci z oczy innych kandydatek? Cóż, na to przyjdzie poczekać przynajmniej kolejne 7 dni.

karo

Pobierz darmową aplikację Plotek na telefony z Androidem

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.