Krzysztof Tyniec jest niekiedy nazywany "królem dubbingu", całkiem słusznie, ponieważ jego głos podłożony Timonowi w bajce "Król Lew" czy Goofy'emu brzmi rewelacyjnie. Kuba Wojewódzki zapytał go, w jaki sposób buduje się takie postaci.
Przychodzisz na dubbing, jest casting. Potem oni to wysyłają do mocodawców, gdzieś w Londynie czy Ameryce, tam mają oscylator i porównują oryginał głosu i nałożony przez ciebie głos. Jeżeli amplitudy się zgadzają, to mówią: "O, ten pan" - tłumaczył Tyniec.
Przez chwilę opowiadał też o tym, jak technicznie wygląda tworzenie specyficznego, "kaszlącego" sposobu mówienia Goofy'ego. Nawet zaprezentował to.
Ty masz dwie córki, one cię muszą bardzo kochać - zauważył Wojewódzki.
Chwila milczenia.
O Jezu, chyba dotknąłem jakiegoś drażliwego tematu - przerwał tę ciszę gospodarz.
Trochę się rozczuliłem. Ja też je bardzo kocham - odparł wreszcie Tyniec.
Potem Wojewódzki nawiązał do "Tańca z Gwiazdami", który Tyniec wygrał w 2007 roku. Artysta przyznał, że miło wspominał to wydarzenie. Dodał jednak, że występował w ostatniej edycji, w której jeszcze za zwycięstwo nie dawano auta.
Jakąś kasiorę dostałem, ale udział w tym programie i satysfakcja były bardziej znaczące, niż ekwiwalent finansowy.
Okej, kupuję to. Sam nigdy nie tańczyłem, zresztą, chyba bym nie chciał - odpowiedział Wojewódzki.
Ale kasiorę masz - spuentował ten wątek Tyniec.
Kuba Wojewódzki i Krzysztof Tyniec TVN/X-News TVN/X-News
Krzysztof Tyniec żonę Jagodę poznał gdy miał 16 lat. Do dzisiaj są razem.
To jest fenomen - przyznał Wojewódzki. - Ja już tak nie będę miał. Jesteście razem 40 lat? Jak ja bym był z dziewczyną 40 lat, to miałbym 90 lat...
38 lat - uściślił Tyniec.
Hardkor? Jak to jest możliwe. Miałeś 16 lat, poznałeś kobietę i chcesz powiedzieć, że ty od tamtej pory tylko z jedną kobietą miałeś intymność? - zadał swoje "hardkorowe" pytanie Wojewódzki.
Chwila milczenia.
Poproszę o drugie pytanie.
Czyli od 17. roku życia tylko z nią sypiasz?
Poproszę o drugie pytanie...
Mając lat 18 była ciągle ta sama? - nie ustępował Wojewódzki. - Dobra, cofam pytanie. Myślę, że to jest możliwe... Ty byłeś w programie "Tik-Tak", "Fasola", to masz predyspozycje, żeby nie zdradzać - zakończył ten wątek.
Na koniec zapytał jeszcze swojego gościa o to, czy nie czuje się przypadkiem zmarginalizowany. W końcu kiedyś prowadził "Koło fortuny" i "Idź na całość", a teraz z rzadka jest widoczny w telewizji.
Nie ma powodu, żebym narzekał. Jestem zapracowanym człowiekiem - tłumaczył Tyniec.
Krzysztof Tyniec TVN/X-News TVN/X-News
alex