Takiej rozmowy jeszcze nie było. Biedroń u Wojewódzkiego w ogniu pytań. "Czy się wyzywam z moim partnerem? Heloł, ogarnij się"

To nie był zwykły odcinek show Kuby Wojewódzkiego. To była dyskusja pełna erotycznych aluzji, dowcipów nie do końca poprawnych politycznie, pomiędzy którymi co jakiś czas padało poważne pytanie i poważna odpowiedź.

Zaczęło się jednak od żartów. Kuba Wojewódzki zwrócił się do swojego gościa per "panie Robercie prezydencie Biedroniu", a ten go gospodarza per "redaktorka". A potem było jeszcze ostrzej.

Słyszałem, że jak twoja mama dowiedziała się, że byłeś gejem, to nie było jej przy porodzie. A jak byłeś mały, to sam musiałeś ciągnąć się na sankach - zaczął Wojewódzki.

Za chwilę jednak spoważniał.

Ile jest w twoim sukcesie... obaj jesteśmy ateistami, to jest cud.
To jest dar od Boga - odparł Biedroń. - Dobrze, to miało być filozoficzne, ale tego nie zrozumiałeś - dodał, widząc milczenie Wojewódzkiego.
Myślisz, że Bóg wie, że w Słupsku rządzi gej?
Myślę, że jeżeli Bóg istnieje, w co wątpimy, to życzy wszystkim dobrze. A jeżeli życzy wszystkim dobrze, to cieszy się, że jestem prezydentem Słupska - odparł bon motem Biedroń.

Robert BiedrońRobert Biedroń TVN/X-News TVN/X-News

Zanim pojawiły się tematy związane z polityką, Wojewódzki nawiązał do życia prywatnego Biedronia.

Pokazujesz się ostentacyjnie ze swoim partnerem... - zaczął.
Pierwszy raz!
Udzieliłeś wywiadu...
Po dwunastu latach! Przez dwanaście lat ile ty miałeś partnerek! A mówią, że geje są rozwiąźli.
Chcesz powiedzieć, że przez dwanaście lat nie zdradziłeś swojego partnera?
Oprócz ciebie, nie. Byłem ci wierny - zażartował Biedroń.

Potem Wojewódzki zaczął odpytywać swojego gościa. Najpierw padło pytanie o to, czy faktycznie bał się wyboru na prezydenta Słupska i potraktował to jako banicję.

Słyszałem o tych plotkach, rozpuszcza je jedna osoba, mój przyjaciel Janusz Palikot, do tego trzeba mieć duży dystans. Nie bałem się, to poważna sprawa, to jest dla mnie duże wyzwanie. Słupsk to jest 100 tysięcy mieszkańców, miasto z olbrzymim potencjałem i ambicjami. Dla takiego polityka jak ja, który dopiero zaczyna karierę polityczną... jeżeli uda mi się zmienić Słupsk, to pomyśl, jak ja będę zmieniał Polskę i świat!

Wojewódzki podchwycił temat i zapytał, czy Biedroń rzeczywiście za 5 lat zamierza kandydować na prezydenta Polski. Ten odparł, że za 5 lat zamierza pokazać nowoczesny Słupsk. Padła też złośliwość pod adresem Koszalina, w którym urodził się Wojewódzki i z którym rzekomo Słupsk pozostaje w antagonizmie.

Koszalin? Współczuję wam, ale Słupsk to bardzo wesołe miasto. Z takim prezydentem? Heloł! - wykrzyknął Biedroń.
Mnie na przykład rodzina mówi, że w Słupsku najlepszymi kierowcami są pedofile, bo zwalniają przy szkołach! - zażartował Wojewódzki. Biedroń się tylko roześmiał.

Za chwilę jednak wrócili do poważnej rozmowy.

Co zrobiłeś takiego, z czego naprawdę Słupsk może być dumny?
Dałem nadzieję na zmiany. Ilu prezydentów miałeś w programie? Zero. A więc voila! Doprowadziłem do tego, że rozbiłem układ w spółkach miejskich. Obciąłem im pensje, urzędnicy jeżdżą teraz na rowerach.
Trochę gadałem z rodziną ze Słupska i szukali nowego człowieka, wiatru zmian, ty ten wiatr przyniosłeś, ale ten kredyt z tygodnia na tydzień będzie się wyczerpywał.
Nie będzie się wyczerpywał, bo ja nie zamierzam rządzić tym miastem, ale zarządzać razem z mieszkańcami. Już dzisiaj radni, chcąc mi dokuczyć, nazywają Słupsk "krajem rad". Ja wszystko konsultuję, chcę, żeby mieszkańcy decydowali o swoim mieście - tłumaczył Biedroń.

Robert BiedrońRobert Biedroń TVN/X-News TVN/X-News

Kolejne pytanie na liście Wojewódzkiego dotyczyło religii. Czy Biedroń usunąłby ją ze szkół?

To nie jest niestety prawo prezydenta. Myślę, że jest wielka niesprawiedliwość, kiedy 2 miliardy dajemy na religię, a nie mamy na remont szkoły, kiedy mam obłożnie chorych w pokojach bez okien. Jest pewna niesprawiedliwość, jeżeli chodzi o podział dóbr - odparł Biedroń.

Następny był Janusz Palikot. Wojewódzki poprosił Biedronia o ocenę zachowania byłego partyjnego kolegi.

Myślę, że się pogubił. To nie jest ten Janusz, który z tą charyzmą wchodził do polityki. Przeszarżował, nie miał jednej własnej wizji, przestał być wiarygodny, a nie da się robić polityki bez zaufania. Można o mnie wiele powiedzieć, ale nie to, że udaję.
Uwierzył, że można sukces polityczny kupić jak sukces w biznesie?
Nie chcę w to wierzyć. Odpieram te myśli, ponieważ wierzę w Janusza.

Zapytany, na kogo odda głos, odparł, że nie na Bronisława Komorowskiego, ani tym bardziej na Janusza Korwina-Mikkego.

Nie chcę prezydenta, który będzie mówił, że słowo "gej" mu się ze słowem na "g" kojarzy, będzie szydził z osób niepełnosprawnych. Apeluję do wszystkich młodych ludzi, nie róbcie tego, zrobicie sobie kuku. Dzisiaj mówi tak o gejach, niepełnosprawnych, a jutro tak powie o was. Potrzebny jest wyrazisty polityk, ale nie ten, który podpala Polskę, a Korwin podpala Polskę. Mode pokolenie nie pamięta, ale pamiętamy IV RP i Kaczyńskiego, który każdego tygodnia podpalał Polskę. To było straszne, niszczono nasz dorobek demokratycznej Polski.
Czy dorobkiem demokratycznej Polski jest dzisiaj Magdalena Ogórek?

Biedroń uśmiechnął się.

Śmieje się z pani prezydent! I to ładnej laski! - wykrzyknął Wojewódzki.
No to będziesz miał drugą Wodziankę - odparł Biedroń.
Naprawdę myślisz, że Ogórek to polityczna Wodzianka?
Zrobiono jej wielką krzywdą wystawiając ją jako kandydatkę na prezydenta. Zrobi pewnie zły wynik, ale pewnie w polityce zostanie. Ta promocja jej osobiście pomoże. To jest naprawdę mądra dziewczyna.

Biedroń zaproponował uczynienie z niej doradcy prezydenta.

Ona jest doktorem... - tłumaczył.
I będą się bawić w lekarza.
Ty pewnie byś się z nią zabawił w lekarza. Komorowski pewnie już nie - sami nie wiemy, co myśleć akurat o tym żarcie Biedronia.

Na końcu przyszła pora na prywatne pytania. Wojewódzki zapytał, czy Biedroń chce adoptować dziecko

Naprawdę? Pierwszy raz słyszę - odparł Biedroń. Potem jednak przyznał, że faktycznie miał takie plany.
Wyzywacie się nawzajem ze swoim partnerem?
Ty geju?
Nie wiem, że zauważyłeś, ale zaprosiłem cię na debatę o Polsce. Lekką, ale merytoryczną.
I pytasz mnie o to, czy się wyzywam z moim partnerem. Heloł! Ogarnij się - riposta Biedronia była celna.

Robert BiedrońRobert Biedroń TVN/X-New TVN/X-New

alex

Więcej o:
Copyright © Agora SA