Mocne otwarcie nowego sezonu. Wojewódzki do Anny Grodzkiej: Kto będzie pierwszą damą, jak wygrasz?

"Rewolucjonistką" nazwał Kuba Wojewódzki swojego gościa, Annę Grodzką. Pytał ją o program, dokonania jako posłanki i... o koronkowe majtki.

Kuba Wojewódzki zapowiedział, że w tym sezonie swojego show chce być blisko ważnych wydarzeń, takich jak wybory prezydenckie. Dlatego jego pierwszym gościem była kandydatka na prezydenta, Anna Grodzka .

Paradoks polega na tym, że w Polsce 70 proc. Polaków ufa Bronisławowi Komorowskiemu i 70 proc. nie ufa żadnemu politykowi. Czy ktoś to rozumie? Może dzisiaj zacznie się rewolucja i może ta rewolucja nazywa się Anna Grodzka - przywitał swojego pierwszego gościa.

Na początek Wojewódzki zaproponował Grodzkiej przejście na ty. Po stosownych formalnościach, czyli bruderszafcie, ruszył z pytaniami.

Powiedziałem, że może Polsce potrzebna jest rewolucja. Ja na Bronisława Komorowskiego nie zagłosuję, a ty?
Też nie, bo zagłosuję na siebie.
Dobre, bezczelne, ale bardzo prawdziwe - skomentował to Wojewódzki.

Anna Grodzka przyznała od razu, że tym razem zamierza oddać ważny głos. W poprzednich wyborach oddawała bowiem głosy nieważne.

<< ZOBACZ ZDJĘCIA Z ODCINKA >>

Kuba Wojewódzki i Anna GrodzkaKuba Wojewódzki i Anna Grodzka TVN/X-News TVN/X-News

Gospodarz zapytał gościa, co uzna za większy sukces: pokonanie Magdaleny Ogórek czy Bronisława Komorowskiego.

Nie tak się liczy zwycięstwa - tłumaczyła Grodzka. - Tak formułujesz pytanie, że nie umiem ci na nie odpowiedzieć. W tych wyborach chodzi o to, żeby zmienić kraj, bo prezydent usypia i chodzi o to, żeby namówić ludzi, żeby wybrali opcję zmiany. Dzisiaj Komorowski raczej przysypia. Dobrze jest mieć prezydenta, który potrafi wyrażać opinię i prowadzić dialog między zwaśnionymi stronami. Taki byłby model mojej prezydentury.
A co z pierwszą damą jak wygrasz?
Nie będzie.

Dodała też, że nie będzie też funkcji pierwszego kawalera.

Nie chcesz założyć rodziny?
Za bardzo jestem teraz zaangażowana w to, co robię, żeby o tym myśleć. Myślę, że już jest za późno.

Wojewódzki zapytał też Grodzką, dlaczego wyborcy mają głosować właśnie na nią.

Dlatego, że mój program jest programem prospołecznym. Jedynym takim wśród kandydatów, nawet tych, którzy są określani jako lewicowi. Nie jest on oszołomski, będzie zmierzał do prowadzenie polityki w interesie ludzi. Rozwiązującej interesy ludzi. To radykalna zmiana, tego dotąd nie było - mówiła kandydatka na prezydenta.

Anna GrodzkaAnna Grodzka TVN/X-News TVN/X-News

Poruszano też tematy lżejszego kalibru. Wojewódzki zapytał Grodzką, czy to prawda, że na komisję wojskową stawiła się w koronkowych majtkach. Grodzka potwierdziła. Dodała też, że członkowie komisji nie byli ani trochę zaskoczeni. Zapytana, czy podoba jej się Magdalena Ogórek, powiedziała:

Bardzo fajnie, że kobiety garną się do polityki i niekiedy urody kobietom zazdroszczę. Nie znam tej pani, bo tego, co mówiła w mediach było na tyle mało, że niewiele powiedziała. Ja mogę powiedzieć znacznie więcej, bo postanowiłam, że będę normalna, szczera i tak mi się wydaje, że taka jestem.

Co Anna Grodzka może zaproponować Polakom jako prezydent? Może łamać stereotypy i pokazywać, że "lewica to nie jest beton sprzed 25 lat, ale to jest mnóstwo młodych, wspaniałych i wykształconych ludzi". Była też anegdota o Andrzeju Dudzie, który w Krakowie miał swoje biuro obok biura Anny Grodzkiej. Biura mieściły się na ulicy Brackiej, sąsiadującej z ulicą... Grodzką i było to powodem wielu żartów.

To bardzo inteligentny gość i fajnie mi się z nim gadało, ale kiedy wszedł w kampanię to zaczął dziwnie gadać. Jakby coś innego brali - podsumowała Dudę.
To ty powiedziałaś - odparł Wojewódzki i zapytał swojego gościa o stosunek do marihuany.

Anna Grodzka przyznała, że często przychodzą do niej rodzice 16-latków, którzy dali się przyłapać na paleniu. Wyrok zostaje im na całe życie i może zniszczyć karierę.

Nie chciałabym takiego kraju. Ja nie paliłam nigdy marihuany. Ty opowiedz, jak jest - zwróciła się do Wojewódzkiego.

Ten nie zdecydował się na odpowiedź.

Za co możemy być wdzięczni Annie Grodzkiej posłance?
Jeszcze za nic, jeszcze nic takiego nie zrobiłam. Pracowałam normalnie jako posłanka, czytałam tony dokumentów, pisałam teksty, prowadzę zespół parlamentarny... - wyliczała. - Pracuję jak normalna posłanka.

Na koniec Wojewódzki zadał Grodzkiej ostatnie pytanie, czy gdyby spotkała Janusza Korwina-Mikkego, uderzyłaby go.

Nie. Nigdy nikomu nie przyłożyłam. Chyba.

Kuba Wojewódzki i Anna GrodzkaKuba Wojewódzki i Anna Grodzka TVN/X-News TVN/X-News

alex

Więcej o:
Copyright © Agora SA